
Gminy nadinterpretując prawo, znalazły furtkę, która dawała im podstawy do wyciągania od kopalń dodatkowych środków.Rozmowa z Jarosławem Grzesik, przewodniczącym Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność.

Trybunał Konstytucyjny wykluczył opodatkowanie kopalń przez samorządy gminne podatkiem od wyrobisk górniczych takim samym jak od budynków. Czy to orzeczenie raz na zawsze rozwiązuje problem podatków nakładanych na kopalnie przez gminy?
– Trybunał jasno orzekł, że nie ma takiego przepisu prawnego, który nakazywałby kopalniom płacić podatek od wyrobisk. Do tej pory gminy bezprawnie naliczały ten haracz, a większość przedsiębiorstw górniczych go nie uiszczała uważając, jak się okazało słusznie, że jest niezgodny z prawem. Obowiązek płacenia podatku był wymysłem gmin. Samorządy nadinterpretując prawo, znalazły furtkę, która dawała im podstawy wyciągania od kopalń dodatkowych środków. Dla górnictwa orzeczenie TK jest korzystne. Rezerwy finansowe spółek węglowych na odprowadzenie podatków mogą zostać przeznaczone np. na poprawę
bezpieczeństwa pracy w zakładach górniczych oraz na inne inwestycje. Kopalnie, które dotychczas płaciły ten podatek, z
pewnością wystąpią do gmin o jego zwrot.
Czy do końca zrozumiałe jest postanowienie TK o odprowadzaniu podatku od znajdujących się na dole urządzeń i instalacji, na podstawie indywidualnych decyzji sądów i organów podatkowych?
– To postanowienie nie do końca jest czytelne. Wyrok Trybunału zobowiązuje kopalnie do odprowadzania podatków od infrastruktury, pod warunkiem, że jest ona objęta przepisami prawa budowlanego. Ale przecież na dole kopalń nie ma urządzeń objętych tym prawem.
Dziwi, że problem odprowadzania przez kopalnie podatków od wyrobisk do gmin rozwiązał dopiero wyrok TK, mimo że górnicza Solidarność postulowała podobne jego rozstrzygnięcie w trakcie prac nad znowelizowaną w lipcu ustawą Prawo geologiczne i górnicze.
– To poważne zaniechanie, że nowelizacja nie rozwiązała raz na zawsze kwestii bezprawnie naliczanej kopalniom daniny. W dużej mierze winni są posłowie z naszego regionu, do których zwróciliśmy o przeforsowanie postulowanej przez nas poprawki, jednoznacznie zwalniającej
przedsiębiorstwa wydobywcze z obowiązku płacenia gminom podatków za użytkowanie podziemnych wyrobisk. Niestety, okazało się, że niektórzy śląscy parlamentarzyści chodzą „na pasku” gmin. Szczególne pretensje kierujemy pod adresem posłanki Danuty Pietraszewskiej.
Działała wprost na szkodę kopalń, mimo że wywodzi się z Rudy Śląskiej, z gminy, w której jest najwięcej zakładów górniczych. Dlatego nieprzypadkowo wymieniam panią posłankę z imienia i nazwiska.
W mojej pracy zawodowej i społecznej spotykam się z wieloma problemami. Staram się dostrzegać je i pomagać w ich rozwiązaniu.Jestem Przewodniczącym Komisji Kultury Sportu i Turystyki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości