Wizyta u lekarza rodzinnego/ PAP
Wizyta u lekarza rodzinnego/ PAP

Wzrost, waga i papierosy. O co kłócą się lekarze z NFZ?

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
Lekarze rodzinni alarmują: bez pomiaru wzrostu i wagi pacjenta NFZ nie zapłaci za wizytę. Fundusz odpowiada, że… przecież mówili o tym od lat. Czy nowy obowiązek to troska o zdrowie Polaków, czy tylko biurokratyczna przeszkoda w leczeniu?

O co ten spór?

Od stycznia 2025 r. lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) muszą raportować do NFZ informacje o wzroście, wadze oraz paleniu papierosów przez pacjentów. Jeśli tych danych zabraknie – nawet przy pierwszej wizycie w roku – Fundusz nie zapłaci za część świadczeń.

Lekarze są wściekli. Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce domaga się usunięcia obowiązku przekazywania tych danych. Ich zdaniem to informacje wrażliwe, które powinny być przetwarzane tylko w uzasadnionych przypadkach.

– Dane antropometryczne oraz informacje dotyczące używek są objęte tajemnicą lekarską i nie mogą wpływać na rozliczenia z NFZ – podkreślają lekarze w swoim stanowisku.


Argumentują też, że w przypadku pacjentów obłożnie chorych lub z ostrymi problemami zdrowotnymi pomiar wzrostu i wagi bywa niemożliwy – a w dodatku pacjent może nie wyrazić na to zgody.

Co na to Fundusz?

NFZ rozkłada ręce: obowiązek istnieje od 2020 roku, a nie od dziś. Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej NFZ, przypomina, że to rozporządzenie Ministra Zdrowia określa zakres danych, jakie mają być przekazywane przez lekarzy.


– Brak informacji o wzroście i wadze wyświetlał się jako „ostrzeżenie”, ale nie blokował płatności. Od 2025 r. ostrzeżenie zamieniono na „błąd”, który już skutkuje wstrzymaniem zapłaty za część świadczeń – wyjaśnia Florek w odpowiedzi dla Salon24.

Dodaje, że kontrola NIK zaleciła egzekwowanie tego obowiązku. I że dopiero teraz, gdy zablokowano pieniądze, środowisko POZ zaczęło bić na alarm.

– Błąd leży po stronie placówek POZ, które nie raportowały danych, mimo że były do tego zobowiązane – podkreśla rzecznik Funduszu.

Kto ma rację?

NFZ zapewnia, że dane nie wpływają na podstawową stawkę miesięczną, a wyjątki – jak teleporady czy wizyty domowe – nie są objęte nowym rygorem.


Z kolei lekarze przekonują, że nie chodzi o lenistwo, ale realne trudności w dostosowaniu się do wymogu, który ich zdaniem nie ma nic wspólnego z realnymi problemami pacjentów.

A w tle… otyłość

Choć może się wydawać, że to spór o formularze, w tle jest rosnący problem zdrowotny – otyłość Polaków. NFZ widzi w nowych zasadach element profilaktyki. Lekarze – kolejne nieżyciowe obciążenie.

Tomasz Wypych

Fot: Wizyta u lekarza rodzinnego/ PAP

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj35 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Rozmaitości