Wraz z zatrudnieniem w roli selekcjonera reprezentacji Polski Fernando Santosa pojawiły się w Polsce ogromne nadzieje i oczekiwania.
Portugalscy trenerzy nie kojarzą się dobrze w Polsce. A to wszystko za sprawą nieodżałowanego Paolo Sousy, który według Zbigniewa Bońka był trenerem z najwyższej półki. Ostatecznie po nieudanej przygodzie z reprezentacją Polski Sousa porzucił pracę w naszym pięknym kraju i wyjechał do Brazylii. Na początku polska opinia publiczna na ten fakt zareagowała wielkim gniewem oraz oburzeniem, ale z perspektywy czasu wydarzenie to należy traktować w kategoriach błogosławieństw, ponieważ z Sousą jako trenerem reprezentacja Polski najprawdopodobniej nie awansowała by do Mistrzostw Świata w Katarze. Inna sprawa, że Sousa jak to przeważnie bywa w Polsce nie dostał wiele czasu a wiadomo, że jest on potrzebny w sporcie do zbudowania czegoś wartościowego i osiągnięcia sukcesu. Weźmy dla przykładu Mikela Artetę i Arsenal, który jest obecnie liderem Premier League i pewnie zmierza po mistrzostwo Anglii. Przecież na początku swojej pracy Hiszpan notował przeciętne wyniki i gdyby go wcześniej zwolniono nie byłoby dzisiaj najprawdopodobniej wielkiego Arsenalu. To samo jest z Jose Mourinho i Romą; włoska drużyna pod wodzą genialnego Portugalczyka z sezonu na sezon osiąga coraz lepszy wyniki. Klopp jako trener Borussii Dortmund czy Liverpoolu nie osiągał wielkich sukcesów w pierwszych latach swojej pracy. Trenerowi zawsze trzeba dać czas i zapewnić komfort pracy, aby ten mógł zbudować coś trwałego.
W każdym razie w miejsce Sousy przyszedł Czesław Michniewicz - i to była dobra decyzja. Bo z pewnością Michniewicz jest jednym z najlepszych trenerów w Polsce. Dlatego trudno było mi było zrozumieć tyle głosów krytycznych towarzyszących jego zatrudnieniu. Wszak Michniewicz jest bardzo skutecznym szkoleniowcem, wszędzie bowiem gdzie pracował osiągał świetne wynik i nie przypadkowo nazywa się go "polskim Mourinho". Kilka lat temu Michniewicz potrafił ze słabej i praktycznie skazanej na spadek Termalici uczynić rewelację Ekstraklasy; z Legią o przeciętnym składzie zdobyć mistrzostwo Polski i awansować do fazy grupowej Ligi Europy wygrywając z takimi drużynami jak Leicester City czy Slavia Praga. Zatem jego zatrudnienie nie może dziwić. Michniewicz wygrał z Szwecją baraż o awans do Mistrzostw Świata a potem na samym turnieju potrafił wyjść z grupy. To z pewnością jeden z lepszych trenerów jakie miała reprezentacja Polski w ostatnich latach i trudno mi jest zrozumieć dlaczego PZPN zakończył z nim współpracę. Domyślam się, że chodziło o defensywny, nieatrakcyjny dla oka styl gry jaki preferował "polski Mourinho" jak żartobliwie nazywa się Michniewicza, ale warto pamiętać, że Polska na turnieju przegrała tylko dwa mecze: z Francją i Argentyną czyli finalistami mistrzostw świata w Katarze- tak więc wielkiego wstydu nie było.
Bez wątpienia Fernando Santos jest najbardziej utytułowanym trenerem jakiego miała reprezentacja Polski w ostatnich latach. Wszak wygrał z reprezentacją Portugalii mistrzostwo Europy pokonując między innymi w ćwierćfinale reprezentację Polski prowadzoną wówczas przez Adama Nawałkę. I to właśnie Nawałka jest moim zdaniem najlepszym trenerem jakiego reprezentacja Polski miała w ostatnim czasie. Polak potrafił wygrać z Niemcami i dojść z reprezentacją na Mistrzostwach Europy w 2016 roku. aż do ćwierćfinału. Wówczas musiał uznać wyższość Portugalii oraz samego Fernando Santosa. Niemniej jednak nie jest przesadą twierdzenie, że to Polacy byli najlepszymi trenerami naszej reprezentacji w przeciągu ostatnich lat. Nie oznacza to jednak, że jestem przeciwnikiem zatrudnienia w roli trenera reprezentacji Polski obcokrajowca. Wręcz przeciwnie- tylko, że niech to będzie trener z najwyższej półki, który będzie w stanie nauczyć czegoś naszych zawodników; który będzie dla nich autorytetem. Tak jak było w przypadku Leo Beenhakkera dzięki, któremu polscy zawodnicy byli o kilka procent lepsi. Wydaje się, że Santos właśnie jest takim trenerem. Sam powiedział, że z reprezentacją Polski chce wygrać wszystko. Trzymajmy go za słowo!
Komentarze