I oto mamy kryzys i w Polsce. On nie nadszedł tak po prostu, on już tutaj dawno jest, a uświadomił mnie o tym pewien hiszpański znajomy podczas wspólnej wizyty w pubie po treningu.
Kolega jest z La Coruny. Opowiada jak to u nich media milczą na temat kryzysu, choć aby się przekonać o stanie gospodarki wystarczy spojrzeć na giełdę, która jest świetnym wyznacznikiem jej stanu. Wg jego relacji madrycka giełda cofnęła się dekadę do tylu. A nasza polska giełda? Już patrzę. Indeks giełdowy WIG spadł w ciągu ostatniego roku z 64 tysięcy punktów do 36,5 tysiąca punktów, a więc niemal do połowy swojej wartości. A jeszcze nie tak dawno indeks sięgał ponad 72 tysięcy punktów! Dziś giełda wróciła do poziomu sprzed wielkiej hossy roku 2006, cofnęła się do tyłu o jakieś 3 lata. Czy może być jeszcze gorzej? Ależ tak.
W Polsce mamy problem z porządkiem demokratycznym. Nie ma za bardzo wolnych mediów, wciąż słyszymy tylko o 2 partiach mimo że tych większych jest co najmniej kilkanaście (tak samo zresztą jest w Hiszpanii- przeciwwagą dla tamtejszych dwóch silnych partii mających swoje media okazały się dopiero partie regionalne). Polscy rządzący przekazują magnatom medialnym setki milionów złotych w ramach dziwnych interesów (vide plakaty protestacyjne przeciwko tej transakcji Hanny Gronkiewicz –Waltz na warszawskich ulicach). Demokracja w Polsce to fikcja, podobnie jak w Hiszpanii. Choć tam mają jednak bogatszy wybór.
Ekonomia pokazuje, że kraje o ułomnej demokracji, rozmaite tyranie bardzo źle znoszą szoki gospodarcze, przeżywają je ciężej i głębiej. Polska dziś już jest w kryzysie- rośnie inflacja, sięga już niemal 5 % (wg indeksu cen z koszyka towarów), choć tajemnicą poliszynela jest że ów koszyk jest przestarzały i indeksuje nieaktualne dobra. Media mainstreamowe o kryzysie milczą, co nie znaczy że go nie ma. A gdy nadejdzie jego najcięższy okres, możemy się w nim zatrzymać na dużo dłuższy pobyt niż inne kraje.
Wykres WIG-u
wg http://www.money.pl/i/c/wig_online_b_0.png?id=1&t=55
Inne tematy w dziale Polityka
