Redakcja Salon24.pl Redakcja Salon24.pl
850
BLOG

Hartman: Monitoring nie załatwi problemu bezpieczeństwa

Redakcja Salon24.pl Redakcja Salon24.pl Polityka Obserwuj notkę 12

Prof. Jan Hartman, filozof i etyk, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” ocenia, że coraz bardziej obecny w naszym życiu monitoring nie załatwi problemu bezpieczeństwa. Jego zdaniem potrzebujemy dofinansowanej policji i zmotywowanych nauczycieli, którzy będą uczyli dzieci zasad i odwagi, by tych zasad bronić.

- Niewątpliwie potrzebujemy prawa określającego, kto i gdzie może kamerę zamontować, ile i jak przetrzymywać nagrania i komu je udostępniać – mówi Hartman. Nie ocenia natomiast jednoznacznie, czy powszechny monitoring jest niemoralny. - Kamery w określonych prawem sytuacjach są w porządku. Nieetyczne jest podglądanie z ukrytej kamery – wyjaśnia. Zaznacza również, że nie jest zwolennikiem instalowania kamery w celi więziennej, nawet po uprzednim poinformowaniu więźniów, ponieważ „to jest ogromna ingerencja w intymność.”

Co należy zmienić, aby powszechny monitoring nie był potrzebny? Hartman odpowiada zdecydowanie: „Staliśmy się tchórzliwi, potrzebujemy odwagi! Chuligani i chamy mają się dobrze na naszych ulicach, w autobusach i szkołach. Społeczeństwo - nawet mocno zbudowani młodzi mężczyźni – milczy.” Dodaje też, że potrzebujemy zdecydowanej policji, natomiast „dramatycznie niedofinansowana, niewyszkolona straż miejska skupia się na wlepianiu mandatów za chodzenie po trawnikach, bo innych interwencji się boi.” W ocenie profesora wszystko zaczyna się w szkole, gdzie uczniowie powinni przyswajać pewne reguły zachowania. W innym przypadku nie powinni jej moc ukończyć. - Dziś mamy bezradnych wobec chuliganów nauczycieli. Dlatego nie dziwi mnie, że większość Polaków chce więcej monitoringu, upatrując w tym ratunek – stwierdza na koniec Hartman.

Cała rozmowa w „Gazecie Wyborczej”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka