Trybunał się sprężył, nikogo nie postawi w głupiej sytuacji

Dzień pierwszy.

Krzysztof Leski uważa, że prośba o odroczenie rozprawy pachnie świństewkiem i solidaryzuje się z Trybunałem, który postanowił się sprężyć – „by nie stawiać w głupiej sytuacji tych wszystkich, którzy lustracją są objęci” .

A to pachnie świństewkiem 2007-05-07, 12:42:10

„ …. prośba (Ludwika Dorna) o odroczenie rozprawy TK w sprawie lustracji zasługuje na krytykę bez względu na intencje.

Trybunał postanowił się sprężyć - obiecał werdykt w najbliższy piątek - by nie stawiać w głupiej sytuacji wszystkich, którzy lustracją są objęci.”

(…) Szkoda, że taki jest merytoryczny początek urzędowania nowego marszałka.

Sześć godzin później wpisuje na swoim blogu, że TK na razie olewa, a marszałek Sejmu popełnia faux pas troszcząc się o sędziego ponad głową prezesa

TK na razie olewa 2007-05-07, 18:43:02

… pojawiło się sporo komentarzy, iż to Trybunał robi coś niewłaściwego rozpatrując skargi SLD i RPO przed upływem najważniejszych terminów ustawy …

Nie rozumiem tych zarzutów. (…)

… wspomnę o drugim argumencie marszałka za odroczeniem - poprzednio o nim nie wspomniałem, bo wydaje się ocierać o absurd. Wg Dorna Mirosław Granat, sędzia TK wybrany przez Sejm 27 kwietnia … powinien mieć czas na zapoznanie się z aktami.

Tylko po co? (…) Prezes TK niechże sam oceni, czy Granat musi zbadać akta: marszałek Sejmu popełnia faux pas troszcząc się o sędziego ponad głową prezesa.

Dzień drugi.

Następnego dnia tuż po południu – Krzysztof Leski wygłasza swoje credo „bo ważniejsze dla mnie jest nieuleganie panoszącym się ostatnio spiskowym wizjom dziejów RP.”

Lustracyjny łącznik 2007-05-08, 13:27:45

Kilkanaście godzin temu dziwiłem się, że wielu bywalców Salonu podejrzewa Trybunał Konstytucyjny o nieczystą grę w związku z zamiarem sędziów, by zgodność ustawy lustracyjnej z Konstytucją ocenić przed 15 maja .. …. bo ważniejsze dla mnie jest nieuleganie panoszącym się ostatnio spiskowym wizjom dziejów RP.

Dzień trzeci.

tuż przed południem Krzysztof Leski donosi, że dał się urzec Trybunałowi:

Lustracyjny dołek TK 2007-05-09, 11:54:26

Urzekł mnie przed chwilą jeden z argumentów Trybunału Konstytucyjnego na rzecz oddalenia wniosku marszałka ... ...

Późnym wieczorem – jest lepiej – odbębnili, a redaktor Leski proponuje Kaliszowi zakład.

Odbębnili i do domu 2007-05-09, 22:54:28

Teoretycznie, bo Kalisz niczego nowego nie wniósł. Miał przed sobą znany od 6 tygodni kilkudziesięciostronicowy tekst skargi. Niby go omawiał, w praktyce - czytał, próbując rozwijać niektóre myśli. Co i rusz brał długi oddech, dukał, mylił się, powtarzał całe frazy i żadnego bon-motu nie wplótł. ….. Zadowolony Kalisz wyszedł na papierosa i wpadł pod zmasowany ogień dziennikarzy. …. po czym zaproponowałem zakład, czy godzina mu starczy. - Kwadrans! - zawołał Kalisz. - Obiecuję, że szybko się zamknę.

Dzień czwarty.

Krzysztof Leski uspokojony – tuż po północy zasypuje podziały

Zasypuję lustracyjny dołek 2007-05-10, 00:00:44

Wybaczcie: od dziś większość czasu spędzam w TK czyli dalej niż na końcu świata…..

...............................

Sędzia Ciemniewski z UW - pamiętne płomienne przemówienie przed nocną zmianą, rzeczniczka praw Łętowska i Mazurkiewicz z SLD przycupnęli w TK - znaleźli się na końcu świata. No popatrz pan.

Wpisałem się Panu Krzysztofowi - jako czytelnik tych wpisów „coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jest pan za lustracją a nawet przeciw, usłyszałem - "ze wskazaniem na "za", o czym pisałem już z 15 razy.

W dzisiejszym Dzienniku czytam Michała Karnowskiego:

"Publicyści w sędziowskich togach"

Prawo nie zostało złamane, ale skończyła się era Trybunału Konstytucyjnego jako grona zimnych ekspertów.

A więc tak kończy się opowieść o strażnikach wartości - jak nazywał siebie prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień? Tak wygląda realizacja wizji apolitycznego kręgu mędrców "transparentnie" - to określenie byłego prezesa TK profesora Marka Safjana - pilnującego praw Rzeczypospolitej?
(...)
Tylko dwie godziny zajęło sędziom przekonanie samych siebie, że dawna publicystyczna aktywność części z nich w sprawie lustracji nie ma nic wspólnego z zadaniem, przed jakim stoją. Lekką ręką wyrzucili do kosza stos wycinków prasowych z przeszłości.
(...)
Od dziś jest jasne, że obowiązuje u nas model podobny do amerykańskiego, w którym werdykty są wynikiem raczej politycznej gry sił niż zimnej, eksperckiej analizy prawa i takich wymogów wobec sędziów.

ps. do Pana Krzysztofa - z boku lepiej widać, z której strony bije serduszko, jak ulokowane są sympatie :))