„Dlaczego rozwijają się stacje radiowe i telewizyjne nastawione na błyskawiczny przekaz nie tylko wiadomości, ale również komentarzy (nie analiz, podkreślam, tylko emocjonalnych strzałów na wiwat)? „
Dyżurny komentator TVN 24 Jan Wróbel pyta o błyskawiczny komentarz. Panie Janie, pan poważnie stawia pytanie? Pożąda pan monopolu dla siebie i kolegów?
„Dlaczego blogi - w tym niestety Salon - charakteryzuje twórczośc imienia odruchów wykrztuśnych: o czym usłyszę, co zobaczę, co przeczytam, to zaraz khe, khe?”
Dlatego że prasa kłamie. Dlatego że media łżą. Takie odpowiedzi zaspokoją ciekawość ? Czy Dziennik może być medium wykrztuśnym, a czytelnicy nie mogą reagować?
„Aż by sie prosiło, by takie medium, jak blogi publicystów dominowała tematyka ponadczasowa.”
Wystarczy się porozglądać redaktorze Wróbel. Podać linki do wpisów ponadczasowych? Byłoby wygodnym, gdyby twórczość redaktora Warzechy, Wróbla czy Skalskiego była skomentowana za jakieś 10 czy dwadzieścia lat. Oczywiście ponadczasowo.
„Co ciekawego mozna napisać naprędce o słownej wpadce Kaczyńskiego, krzywym spojrzeniu Tuska czy przepychankach w Sejmie... „
Nie zapytam komentatora Wróbla, jak jemu się udaje komentować u Łaszcz wpadki Kaczyńskiego czy Dorna … lecz udzielę odpowiedzi następującej.
Naprędce (reakcyjnie) pisząc w S24 można prostować łgarstwa mediów, można przyszpilić kolejne kłamstwo medialnej gwiazdy, można zwrócić uwagę czytelnika czy widza na inny aspekt sprawy, ujrzeć ją z drugiej strony ujrzeć . Można odnotować przymknięcie ślipek redaktorskich, odwrócenie główki lub ukrycie jej w piasku (tylko kuperek wystaje) gdy rzeczywiście dzieje się coś ważnego. Czy nie tak Panie redaktorze?
„To nerwica natręctw jest (obok poczucia, że nikt mnie nie dopostrzega, ale to temat na inną okazję) kołem zamachowamy blogostanu politycznego.”
Poleciał pan Niesiołowskim. Zdaje się że Szanowny Pan odreagowuje swoją wpadkę w ostatnim wpisie. Zdaje się, że poszukuje drogi ewakuacji – ucieczka do przodu.
”Zważywszy na to, jak częsta jest to przypadłość, widze przez Bogna i Igorem świetlaną przyszłość...”
A fe redaktorze. Kilka dni temu palnął pan pisząc
"Dziennik zaczął iść za emocjami czytelników, którzy powiedzieli sobie, lepszy będzie poczytalny Tusk, od neurotycznego Kaczyńskiego." – a następnie nie potrafił się odnieść do komentarzy, wziął kuperek za pas, a po kilku dniach ... obraża się blogowiczów?
A może odpowiedź jest prosta – nie zmierzył pan sił na zamiary? Czy nie tak Panie redaktorze?
Inne tematy w dziale Polityka
