Dzięki ujawnieniu "Ketmana" i jego przyznaniu się do winy mamy k

Nie można prywatnej firmie narzucać, kogo może zatrudnić. Gazeta Wyborcza nie podda lustracji swoich dziennikarzy – powiedziała w wywiadzie dla Przekroju w 2006 roku zastępca redaktora naczelnego Helena Łuczywo – wówczas faktyczna naczelna "Gazety".  

Ze wszystkich stron dobiega dramatyczne info – Gazeta ofiarą Maleszki. Więc kreślę tych kilka słów, które inaczej ujmują kwestię ofiary. Kto czyją jest ofiarą? Helena Łuczywo w wywiadzie dla Przekroju mówi: 

 „Jeżeli dojdzie do nowelizacji ustawy o lustracji i w tę nowelizację wpisany zostanie obowiązek lustrowania dziennikarzy, to czy „Gazeta” podporządkuje się nowej ustawie?
– Przecież nie można prywatnej firmie narzucać, kogo może zatrudnić, a kogo nie.

Posłowie chcą to zrobić.
– Ale nie można tego zrobić, a jeśli taka ustawa powstanie, to zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Mamy państwo demokratyczne i państwo prawa, więc trudno mi sobie wyobrazić...

Nastrój społeczny sprzyja takiej nowelizacji. Ludzie chcą lustracji dziennikarzy i jeżeli my się temu nie poddamy, stracimy w ich oczach.
– Już powiedziałam, że redaktor naczelny nie wydaje gazety z taką główną myślą, żeby być w zgodzie z jakąś bliżej nieokreśloną większością opinii publicznej.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Stanowisko redaktorów naczelnych "Gazety Wyborczej" w sprawie Lesława Maleszki z 23 listopada 2001 roku.

Przez 25 lat nikomu nigdy nie powiedział, co robił. I żył z tym przez 25 lat. (…)  gdyby fakt współpracy z SB nie wyszedł na jaw, Leszek Maleszka prawdopodobnie sam by się nie przyznał. Pogrzebałby w sobie tę prawdę. (…)  Nikt ze środowiska "Gazety" nie znał prawdziwej przeszłości Leszka Maleszki. (…) Leszek Maleszka stracił w naszych oczach wiarygodność i szacunek. Jego nazwisko musi na długie lata zniknąć z łam "Gazety", bo to nazwisko wprowadzało nas i Czytelników w błąd. Podpisano - redaktorzy naczelni: Adam Michnik, Helena Łuczywo, Juliusz Rawicz, Piotr Pacewicz, Piotr Stasiński.

. . . . . . . . . . . . .

Kilka dni temu, Maleszkę pod błahym pretekstem - w porównaniu do bogato udokumentowanej wiedzy pochodzącej z IPN - zwolniono z pracy. Czy w związku z tym, zasadne jest domniemanie, że misja Gazety poległa w walce z Nakładem?  Nadbudowa poległa w walce z Bazą ?

W oświadczeniu redaktorów ''Gazety'' ws. Lesława Maleszki z dn. 26.06.2008 czytamy:

„Film "Trzech kumpli" skłonił kierownictwo redakcji do powtórnego przemyślenia ówczesnej decyzji. (…)W ostatni piątek umowa o pracę z Leszkiem Maleszką została rozwiązana.”

podpisali redaktorzy naczelni - Jarosław Kurski, Piotr Pacewicz, Piotr Stasiński, Paweł Ławiński.

Czy ktoś zwrócił uwagę, że w tym oświadczeniu brakuje podpisów redaktora naczelnego Adama Michnika i wice naczelnej Heleny Łuczywo?

. . . . . . . . . . . . .

Dzisiaj się dowiaduję od Jarosława Kurskiego:  Gazeta Wyborcza” jest taką samą ofiarą Maleszki, jak wszyscy inni.

Zaufaliśmy mu, a on ukrył przed nami swoją przeszłość, prowadził absolutnie podwójne życie i naraził nas na cały ten koszmar, więc my też jesteśmy w tym sensie ofiarą Maleszki.”

Czy w kontekście  słów Heleny Łuczywo z 2006 roku można uznać, że Gazeta Wyborcza jest ofiarą Maleszki?  W 2001 roku mogliby tak powiedzieć, ale dzisiaj, siedem lat później? Odkryli Prawdę ?  A może zajrzymy na strony Gazety Wyborczej?

LUSTRACJA WYKSZTAŁCIUCHÓW - link do strony Gazety Wyborczej, ileż oświadczeń i artykułow,  ile wskazówek i porad, dla dziennikarzy i nie tylko dzienikarzy. Drobny przykład:

Jesteś dziennikarzem? Uważasz ustawę lustracyjną za sprzeczną z Konstytucją? Tu możesz przyłączyć się do apelu...

I następują podpisy, kogóż tu nie ma, cóż za bogactwo – w pierwszym szeregu antylustratorów maszerują:

Piotr Najsztub, Wojciech Mazowiecki, Helena Łuczywo, Jacek Żakowski, Monika Olejnik, Ewa Milewicz, Edward Krzemień, Katarzyna Kolenda-Zaleska –

i w drugim szeregu -
Rafał Zakrzewski, Piotr Stasiński, Marek Beylin, Wojciech Czuchnowski, Piotr Pacewicz, Jan Turnau, Paweł Wroński, Paweł Ławiński, Jarosław Kurski, Agnieszka Kublik, Jan Cywiński, Seweryn Blumsztajn, Justyna Pochanke, Kamil Durczok, Roman Kurkiewicz, Teresa Torańska, Grzegorz Miecugow, Tomasz Lis.I spis nazwisk - Dziennikarze, którzy się dopisali w sieci – podaję LINK

. . . . . . . . . . . . . . . .

Biorę do ręki numer Więzi z lutego 2002 – poświęcony „Polskim „biesom” – o sprawie Ketmana dyskutują: Inka Skłodowska, Andrzej Friszke i Tomasz Wiścicki. Dyskusję prowadzi – Zbigniew Nossowski. Czytamy:

T. Wiścicki: Tak, obyśmy tylko pamiętali, że po pierwsze — ileś osób nie zostało i nigdy nie zostanie ujawnionych, bo papiery zostały zniszczone, a po drugie są tacy, którzy zostali ujawnieni, ale spłynęło :o po nich jak woda po kaczce. Obyśmy nie ulegli pokusie myślenia, że oto Maleszka jest głównym agen­tem PRL. Było paru innych, którzy po prostu kłamią, niektórzy z nich nie żyją i do końca swoich dni wszystkiego się wypierali.Tutaj mamy sytuację czystą, wyrazistą, i to różni ją od rozmaitych przypadków wcześniejszych. Choćby to jest wystarczającym powodem, żeby te „biesy" były tu wyraźnie widoczne.”

I w tym samym numerze, dokładnie sześć kartek dalej znajdujemy artykuł zatytułowany –Człowiek sprzeciwu i pojednania – o Władysławie Bartoszewskim.  Autor artykułu używa takich słów – „człowiek”, „doznał krzywdy”, „kiedy rany były jeszcze otwarte”, użyty jest także zwrot – „pamięć o (złej) przeszłości dla budowania (dobrej) przyszłości”, a także „akt skruchy w Jedwabnem”. Autor? Autorem tego artykułu jest ksiądz Czajkowski.

Dwa lata później - w międzyczasie – podaję za Tadem – ksiądz Czajkowski poświęcił siedzibę Agory na Czerskiej, a więc dwa lata później, biorę do ręki numer podwójny Więzi lipiec/sierpień 2004. Na okładce znajduję - Kościół dla grzeszników, a cały numer Więzi jest poświęcony jednemu tematowi – „TW.Jankowski: historia współpracy”.  

Padają daty i nazwiska, przewijają się oficerowie prowadzący – ośmiu kolejnych prowadzących TW Jankowskiego – poczynając od podporucznika Rutkowskiego – rok 1956, aż po pułkownika Adama Pietruszkę, prowadzącego księdza Czajkowskiego w latach 1977 – 1984.  Pułkownik Pietruszka był zastępcą Dyrektora Departamentu IV – departamentu do dezintegracji Kościoła. Autorzy opracowania o TW Jankowskim  – nazwiska te same z dyskusji sprzed dwóch lat o Ketmanie – Friszke, Nossowski, Wiścicki oraz Anna Karoń – Ostrowska.

Przypominam – ksiądz Czajkowski przez ćwierć wieku  był agentem SB, a następne ćwierć wieku milczał. Razem pół wieku. Drugie dwadzieścia pięć lat poświęcił rozliczaniu z grzechów innych ludzi  - intensywnie badał kto okazuje skruchę, a kto jej nie okazuje., był telewizyjną gwiazdą.  

Opracowanie w współpracy TW Jankowskiego z SB liczy sześćdziesiąt stron - trzy kartki dalej czytam:

„Jest moim mistrzem duchowym. I nie przestał nim być po przeczytaniu przeze mnie tego co napisano obok.” -

podpisano  .......... Jan Turnau.

Jan Turnau jest dziennikarzem Gazety Wyborczej. Czy Gazeta Wyborcza nie powinna ponownie przemyśleć, czy aby na pewno jest ofiarą Maleszki?

W rozmowie Michnik mówi do Gudzowatego:  

Proszę pana - a tak jak panu powiem tak, jeżeliby pan mi pół roku temu powiedział, że ksiądz Michał Czajkowski był agentem, to bym panu dał po twarzy. Rozumie pan. No już - k... - nie wiem teraz! No rzeczywiście po pogłupiałem. Ja już nie wiem teraz! Jeżeli...

Jak uczy doświadczenie – a doświadczeń przybywa,  agentem może być każdy. Czy Gazeta Wyborcza nie powinna zrewidować swojego stanowiska? Zebyśmy za dwa lata nie przeczytali kolejnego oświadczenia - jesteśmy ofiarą X -a

Dyskusję o Ketmanie (Więź luty 2002) Zbigniew Nosowski podsumowuje mówiąc:

Dzięki ujawnieniu „Ketmana” i jego przyznaniu się do winy mamy klarowną sytuację.