Fundacja Republikańska Fundacja Republikańska
241
BLOG

Prawybory w USA: Scenariusze dla konkurentów Romney’a

Fundacja Republikańska Fundacja Republikańska Polityka Obserwuj notkę 2

Trwająca od miesięcy rywalizacja o republikańską nominację do wyborów prezydenckich weszła w decydującą fazę. W kontekście podwójnej wygranej Mitta Romney’a w Iowa i w New Hampshire warto zastanowić się nad potencjalnymi scenariuszami, które mogą się rozegrać poczynając od następnych prawyborów, planowanych na 21 stycznia w Południowej Karolinie. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych czynników, które będą miały wpływ na kolejne wyścigi o republikańską nominację oraz na same wybory prezydenckie.
 
Walka o miano „konserwatysty”
 
Drugie miejsce Ricka Santorum (z różnicą zaledwie 8 głosów w stosunku do zwycięzcy Mitta Romney’a) w prawyborach w Iowa wprawiło w konsternację Newta Gingricha i jego zwolenników. Na kilka tygodni przed elekcją w Iowa pozycja Gingricha, byłego speakera Izby Reprezentantów, wzrastała w sondażach, a on sam przedstawiał się jako jedyna konserwatywna alternatywa wobec Romney’a. Ostatecznie to jednak Santorum w Iowa okazał się być na fali. Podczas przemówienia po ogłoszeniu wyników wypowiedział słynne już „game on” jako wyraz kontynuacji walki z Mittem Romney’em, który postrzegany jest jako pseudokonserwatysta zarówno przez jego zwolenników, jak i sympatyków Gingricha. Obie grupy konserwatywnych republikanów widzą w Romney’u tzw. „flip-floppera”, czyli kogoś kto zmienia poglądy na zasadnicze kwestie w zależności od koniunktury politycznej.
 
Przez moment wydawało się, że na prawo od siebie Romney będzie miał przede wszystkim do czynienia z Santorum. Prawybory w New Hampshire zburzyły na jakiś czas ten obraz, gdyż ani Gingrich ani Santorum nie znaleźli się w pierwszej trójce (Romney 39%, Ron Paul 23% i Jon Huntsman – który już się wycofał z rywalizacji – 17%) uzyskując prawie taką samą ilość głosów i remisowy wynik czwartego miejsca na poziomie 9%.
 
Uważany jeszcze w październiku za wyrastającego na faworyta gubernator Teksasu Rick Perry starał się za pomocą ostrej retoryki wybić na pozycję jedynego prawdziwego konserwatysty. On był autorem słynnego stwierdzenia nt. szefa FED-u: „Jeśli ten facet dodrukuje więcej pieniędzy od teraz do wyborów, nie wiem co wy z nim zrobicie w Iowa, ale my go potraktujemy dość brzydko w Teksasie”. W obu wyścigach uzyskał on jednak relatywnie niskie poparcie: w Iowa osiągnął 10,3% (5. miejsce), a w New Hampshire 1% (6. miejsce).
Prawybory w Południowej Karolinie wyłonią poważnego, konserwatywnego konkurenta dla Romneya spośród Santorum i Gingricha. Rick Perry, choć formalnie nie zrezygnował z wyścigu, raczej nie uzyska wysokiego poparcia i będzie zmuszony całkowicie się wycofać. Biorąc pod uwagę siłę głosów ewangelikałów w tym stanie i ich nieufność wobec Romney’a jako mormona należy odnotować, że to Gingrich uzyskał w ostatnich dniach istotne wsparcie dla swojej kandydatury. Wpływowy lider Tim LaHaye (który wraz pastorem Jerry Fallwellem w 1980 r. współtworzył tzw. „Moralną Większość” – koalicję chrześcijańskich konserwatystów, która w decydujący sposób przyczyniła się do zwycięstwa Ronalda Reagana) wystosował list do pastorów Południowej Karoliny prosząc o udzielenie poparcia Gingrichowi. Jeśli ten apel przyniesie rezultaty i ewangelikałowie w prawyborach wyraźnie staną za Gingrichem, to stanie się najsilniejszym kandydatem konserwatystów. W takiej sytuacji dalsze kandydowanie Santorum straciłoby rację bytu.
 
Waleczny Ron Paul
 
Na placu boju pozostaje nadal – i może długo jeszcze pozostać – libertarianin Ron Paul. Skok z 3. miejsce w Iowa na 2. miejsce w New Hampshire świadczy o sile poparcia dla teksańskiego kongresmena, którego kampania ma najbardziej oddolny charakter. Konsekwentna krytyka FED-u, „eksportu demokracji” przez interwencje i wojny, ogromnego zadłużenia i ogromnych wydatków państwowych przyniosła efekty. Co ciekawe, zarówno w Iowa, jak i w New Hampshire, Paul zdobył duże poparcie ze strony tzw. „independents”, czyli wyborców niezależnych, niezarejestrowanych oficjalnie jako Republikanie. Coraz więcej Amerykan przynajmniej w jakiejś poważnej części identyfikuje się z poglądami Paula. Według przeprowadzonego 11 i 12 stycznia sondażu na zlecenie CNN, gdyby to on starł się z Obamą przegrałby rywalizację jedynie o dwa punkty procentowe stosunkiem 48:46.
 
Ron Paul ma przed sobą dwa możliwe scenariusze.
 
Po pierwsze, jego dotychczasowe poparcie i duże prawdopodobieństwo znaczącego poparcia w Południowej Karolinie (do którego zapewne przyczyni się wsparcie Paula przez konserwatywnego patrona lokalnej Tea Party, stanowego senatora Toma Davisa) oraz wiarygodność w wielu zasadniczych dla wyborców kwestiach sprawiają, że Paul może pozostać jedynym poważnym konkurentem dla Romney’a. W konsekwencji istnieje szansa, że jego kandydatura połączy poparcie nie tylko libertariańskiej prawicy, ale również znaczącej części prawicy konserwatywnej. Syn kongresmena Paula, senator Rand Paul z Kentucky, zaapelował w ostatnim tygodniu o wycofanie się wszystkich kandydatów, którzy w New Hampshire uzyskali poparcie niższe od Rona Paula. Celem apelu było ukazanie Paula jako jedynego antyestablishmentowego kandydata, który nie jest „flip-flopperem” i we wszystkim różni się od Romney’a. Gdyby kontrkandydaci zdecydowali się wycofać na rzecz Paula, w najbardziej optymistycznym dla niego wariancie zyskałby nominację partii. W bardziej pesymistycznym – walka z Paulem zmusiłaby Romney’a do przyjęcia pewnych elementów programu Paula jako własnych (np. postulat przeprowadzenia audytu Rezerwy Federalnej).
 
Druga droga ma charakter długofalowy. Jeśli Ron Paul nie uzyska nominacji, ale uzyska solidne wyniki w prawyborach, jego kandydatura może stać się zaczynem „konserwatywnej eksplozji” za pięć lat. Tak samo jak Barry Goldwater przez swoją przegraną w 1964 r. w wyborach prezydenckich utorował drogę do Białego Domu Ronaldowi Reaganowi, podobnie Ron Paul może przygotować drogę dla kandydata wolnościowej prawicy za 5 lat. Już dzisiaj pojawiają się spekulacje, że tym kandydatem i następcą ojca chrzestnego Tea Party, będzie jego syn Rand Paul.
 
Michał Krupa, ekspert CAFR

 

Idea Państwo polskie nie spełnia swojej roli. Jest słabe, nierządne, skorumpowane. Dlaczego? Ponieważ brakuje w Polsce narzędzi niezbędnych do skutecznego rządzenia, a życie publiczne jest skolonizowane przez osoby i grupy działające przede wszystkim we własnym - a nie wspólnym - interesie. Aby zmienić ten stan rzeczy, potrzebne jest, z jednej strony, odbudowanie etosu służby publicznej. Z drugiej strony, należy dostarczyć politykom wiedzy o tym, jak skutecznie rządzić. Jesteśmy przekonani, że republikanizm, jednocześnie nawiązujący do najlepszej polskiej tradycji i wykraczający poza partyjne interesy i ideologiczne spory, jest odpowiedzią na oba te wyzwania. Republika (rzeczpospolita) to wspólne dobro, o które dbają razem wszyscy obywatele jednoczeni uznaniem dla praw i pożytków z życia we wspólnocie. Przeczytaj manifest ideowy Jesteśmy republikanami Fundacja Republikańska Fundacja Republikańska jest pierwszą z tworzonych przez nas instytucji obywatelskich. Zostala powołana w październiku 2009 roku, a oficjalna inauguracja działalności Fundacji miała miejsce na I Kongresie Republikańskim w Warszawie, 14 listopada 2009 roku. Prowadzi pracę formacyjną wśród młodzieży szkół średnich i studentów w celu dynamicznej rozbudowy potencjału ludzkiego - wychowywania obywateli. Ponadto zajmuje się działalnością typu "think tank". W końcu, Fundacja Republikańska stanowi zaplecze intelektualne dla działalności społecznej w formie instytutu naukowo-badawczego, zajmującego się monitorowaniem działań władzy publicznej i przygotowywaniem propozycji zmian instytucjonalnych. Fundacja Republikańska dysponować będzie zapleczem instytucjonalnym, logistycznym i finansowym dla wielu projektów realizowanych przez ogólnopolskie środowisko republikańskie. Wraz ze Stowarzyszeniem Republikanie.org stanowić będzie bazę dla integracji i współpracy różnych instytucji obywatelskich, które działają zgodnie z zasadami określonymi w manifeście republikańskim i realizują cele statutowe Fundacji i Stowarzyszenia. Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej (CAFR) to niezależny ośrodek badawczy, legislacyjny i edukacyjny powołany przez Fundację Republikańską. Działa na rzecz poprawy jakości polityk publicznych realizowanych w Polsce i Unii Europejskiej poprzez prowadzenie badań naukowych, monitoring działań władz i przybliżanie polskim uczestnikom życia publicznego informacji na temat rozwiązań i przebiegu debat prowadzonych w innych państwach. Celem CAFR jest oddziaływanie na decyzje dotyczące życia publicznego, dla poprawy ich jakości i zapewnienia dobra wspólnego wszystkich obywateli.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka