matka zaapelowała do matki:
- Wyłączmy zdrowie najmłodszych z politycznego sporu.
bla, bla, bla.. bla, bla, bla.. bla, bla, bla..
kancelaria matki odpowiedziała matce
elegancko i odpowiednio:
- OK. nie ma sprawy :)
PS
"język dyplomacji polega na tym, żeby tak komuś powiedzieć spierdalaj,
aby ten ktoś poczuł dreszcz radosnej emocji przed czekającą go podrożą."
-