Szanowna Ogrodniczko,
Jednodniowy ulop pobrany i wykorzystany godnie:
1. Byłem tam. Woda "okręcona".
2. W lesie super. na słoneczku przyjemnie, bez sloneczka chłodniej, ale też miło.
3. las nawodniony, ściółka wilgotna, nie skrzypi pod nogami. grzybami jednak nie pachnie.
4. urobek po ponad godzinnym spacerze: 18 podgrzybkow, jedna zielonka.
co ciekawe: nie rosną tak jak zwykle, tzn nie działa sprawdzona od lat reguła:
"gdy znajdziesz jednego zatrzymaj sie i uważnie rozglądaj w promieniu 1-2 metrow,
tam na pewno są jego braciszkowie". tym razem samotnicy. szok.
samotnicy duzi (jednego wypatrzyłem prawie z 20 metrow!), twardzi i zdrowi.
zdrowi bez lokatorów. moze dlatego że jest tak zimno - już były przymrozki,
co zwiastuje koniec grzyb-orgii. bardzo słaby sezon. jeszcze 2 moze 3 razy zajrzę
przed listopadem, ale wiele sobie nie obiecuję :(
5. ze smutnych info: zero filmow na fotopułapce i całkowicie rozładowana
(wspomniałem o przymrozkach?). przyjechala do ciepłego domku,
reanimuję ją - zobaczymy czy zdechła na amen czy na chwile). ale nawet jesli
nie zdechla, to całej zimy ona na pewno nie przetrzyma bez dopalania. Wygląda na
to że to zabawka na okres wiosna-jesien. ew. w zimie, ale z częstym wspomaganiem.
6. a generalnie: jesień (moja najbardziej ulubiona pora) jak co roku nie zawiodła:
jest zielono-żółto-brązowo-czerwono. jest pięknie.
i tyle z frontu rodosowego. moze tylko jeszcze jedno: gdy wjechaliśmy na rodos
chwile potem przybiegł dekiel. w oczach miał pełne oburzenie:
"a co wy tu jeszcze robicie na moim rodosie??! "
i uciekł.
PS w zeszłym roku i dwa lata temu każdy wrzesiono-pazdziernikowy wypad
na rodos to były 2-3 kobiałki (nie tak jak teraz - niecałe pół).
4-poziomowa suszarka chodzila bez przerwy, zupa grzybowa ze świeżych
co chwila.. W tym sezonie dotychczas dwa razy jeden pokład.
i jedna grzybowa. i wincej zupy nie będzie, nawet jeśli coś się utrafi :(((
-
Inne tematy w dziale Technologie
