rob2004 rob2004
1541
BLOG

Wojska radzieckie w Polsce, czyli pionier w Reebokach.

rob2004 rob2004 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

W dniu wczorajszym przechadzając się po mieście dojrzałem maszerującą dziwną postać mającą na głowie zimową, zieloną czapkę typu wojskowego, a na nogach przyodzianą w buty „Reeboka” . 

Może nie wzbudzałaby ona we mnie tak dużego zainteresowania, gdyby nie błysk czerwonej plamki na przedzie tej czapki.

Tak się złożyło, że kiedy stanąłem na przystanku chwilę później dziwna postać przystanęła również kilka metrów ode mnie oczekując bez wątpienia na autobus. 

Teraz juz przyjrzałem się dokładniej tej czapce, a w szczególności czerwonemu  znaczkowi przyozdabiającemu jej przód. Była to czerwona gwiazda wewnątrz której wyróżniał sie sierp i młot. Dokładnie tak samo jak na nakryciach głowy czerwonoarmistów, na których napatrzyłem sie w dzieciństwie, kiedy przechadzali się  po ulicach „stojąc na straży naszego bezpieczeństwa i pokoju”.

Przez chwilę przyglądałem się nieco zdezorientowany, a przez głowę przebiegały mi myśli: "Godziny szczytu, tego człowieka mijają setki osób, kilkanaście z nich stoi w podobnej odległości od niego tak jak ja. Nikt tego nie widzi? Nikt się nie interesuje? A może to mnie się tylko wydaje? Może to nie jest to co myślę?".

Podszedłem bliżej: "Nie! To na pewno jest czerwona gwiazda! Czerwonoarmiejec, jak pragnę zdrowia! Ale tu? W Polsce? Może pomyliły mu sie autobusy? Może miał jechać na Krym?".

Zaciekawiony podszedłem i zapytałem nieśmiało:

- Przepraszam ... - choć przeszło mi przez głowę, że może raczej powinienem zapytać "извините".

Osobnik odwrócił się do mnie i odezwał płynną polszczyzną:

- Tak?

„Więc to jednak Polak?!” – pomyślałem zaskoczony.  Trochę mi ulżyło.

- Pan nosi czapkę z czerwona gwiazdą, a na niej sierp i młot?

- No tak.

- A nie było czapek ze swastyką? - zapytałem już nieco uspokojony z ironią w głosie.

- Były, a co? - odpowiedział wyraźnie poirytowany jegomość.

- A wie Pan .... - wyciągnąłem nowy numer "Do Rzeczy Historia", który akurat miałem przy sobie - tu mam taki ciekawy artykuł o łagrach, w których ludzie spod tego znaku mordowali Polaków. Może chce Pan go przeczytać?

- A po co?

- Dowie sie Pan co nieco o tym systemie, który Pan tu propaguje na tej czapce.

"Pionier" lekko się zmieszał.

- Ja nic nie propaguję.

- Skoro Pan nosi czerwoną gwiazdę to propaguje Pan system totalitarny, a to już jest prawnie zabronione. 

Oczy "pioniera" zrobiły się jeszcze większe.

- Wolno mi nosić co chcę!

- Zapewniam Pana, że nie wolno nosić i propagować symboli systemów totalitarnych.

- Nieprawda.

Widząc, że odbiorca jest „nieprzemakalny” postanowiłem  uderzyć w nieco  inne tony.

- Wie Pan co stało się 17 września 1939 roku?

- No wiem…. – odpowiedział nieco niepewnie -  Zamordowali polskich oficerów.

"Typowy polski wykształciuch" - pomyślałem - "Coś mu się tam o uszy obiło, ale co, gdzie i jak to już nie na jego `radziecką` głowę".

- 17 września 1939 roku ludzie noszący na czapkach ten znaczek zaatakowali Polskę, a polskich oficerów zabili w 1940 roku w Katyniu.

Na znak znajomego słowa "Katyń" pionier zareagował:

- No tak. No tak. 

- I co? I nic to Panu nie mówi? 20 tysięcy polskich oficerów, blisko dwa miliony Polaków zamordowanych i umęczonych przez ludzi spod tego znaku.

Patrzę z nadzieją,  ale widzę, że nie trafia nic do tej głowy. Zupełnie jakbym mówił  nie o jego rodakach tylko o jakiś Marsjanach, gdzieś z galaktyki Oriona.

Próbuję więc uderzyć w bliższe mu tony:

- A może Pana dziadkowie cierpieli od ludzi spod tego znaku?

- Moi dziadkowie? - spojrzał zdziwiony - Moi dziadkowie spokojnie mieszkali sobie na wsi. 

"Witaj wykształciuchu z dużego ośrodka!" - miałem ochotę mu wykrzyczeć, ale stwierdziłem, że nie będę dawał jemu tej satyswakcji i publicznie się unosił.

- Mimo wszystko nie może Pan nosić oznaczeń komunistycznych i propagować symboli totalitarnych ponieważ jest to niezgodne z prawem.

- Nieprawda. - powtórzył ponownie niczym mantrę.

- Zapewniam Pana, że prawda. - odpowiedziałem tym razem już z naciskiem.

Nie wiem czym ostatecznie  zakończyłaby się ta dyskusja, gdyby nie to, że pionier w reebokach wskoczył czym prędzej do nadjeżdżającego akurat pierwszego lepszego autobusu nie oglądając się nawet za siebie.

 

Stojąc już sam spojrzałem na otaczających mnie ludzi, którzy z obojętną miną przyglądali się całej rozmowie.

Pomyślałem wówczas: "Co łączy mnie z tymi osobami, którym nie przeszkadza czerwona gwiazda z sierpem i młotem? Co łączy mnie z tymi setkami osób, które przechodziły lub stały obok tego pioniera nie zwracając mu w żaden sposób uwagi na niestosowność stroju jaki znalazł się na jego głowie?

Wy bohaterowie września roku 1939 ... Wy żołnierze państwa podziemnego okupowanej Polski ... Wy powstańcy warszawscy i Wy żołnierze wyklęci ... za kogo życie oddawaliście? Za nich? Za tych, którym nie przeszkadza symbol zniewolenia kraju? Symbol, który pozbawił Was tego co mieliście najcenniejsze - życia?"

Patrząc na tych ludzi zrozumiałem: "Tragiczni bohaterowie - Wasze poświęcenie poszło na marne. Wasi potomkowie nie istnieją ponieważ Wy zostaliście zabici. A zamiast nich żyją ci, których dziadkowie żyli sobie spokojnie na wsi".

 

 

 

rob2004
O mnie rob2004

Normalny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura