W sierpniu umieściłem na Twitterze wpis oznaczony tagiem
#trudnajesienPlatformy. Przewidywałem spadek notowań PO wynikający z wrześniowych demonstracji związków zawodowych, październikowego referendum w Warszawie oraz cyklicznego spadku zaufania obywateli do rządzących (efekt końca wakacji, wyprawki szkolne itp.), a następnie wywołujący panikę wśród liderów partyjnych. Można było przewidzieć, że wybory wewnętrzne dodatkowo targną Platformą. Ale szczerze mówiąc nie przyszło mi do głowy, że na własne życzenie PO wprowadzi się w dryf ku samounicestwieniu. To już nie jest równia pochyła, to „korkociąg”.
Każdy, kto interesuje się polityką, musiał wiedzieć - albo przynajmniej podejrzewać, że korupcja polityczna jest w Platformie obecna. PO nie jest jakąś kolejną mutacją szlachetnej, rozintelektualizowanej Unii Demokratycznej. To po prostu AWS-bis, w sensie ludzi i mechanizmów.
[Zob. www.podglad.eu]