Właśnie oglądam:
Marine One: Obama's Helicopter
... i przede wszystkim zazdroszczę im jednego ....
Piloci z Marine Corps muszą mieć wylatane trzy lata aby być wziętym pod uwagę w transporcie prezydenta USA . Przez cały czas prezydent ma do dyspozycji kilkudziesięciu top pilots w tym czterech the best. Cały sztab ludzi czuwa nad jego każdym przelotem. Oczywiście przez cały czas ma do dyspozycji wszelkie ratunkowe załogi rescue teams to wszystko przyprawia zawrót głowy ... ale najbardziej jedna rzecz oprócz totalnego profesjonalizmu Amerykanów ... ich poświęcenie i poczucie misji żołnierzy Marine Corps to jest coś czego w Polse nie ma ... co jest w Polsce nieznane od dziesiątątek lat albo raczej moze jest w zaniku ... ta duma Amerykanów i ich patriotyzm kiedy wykonywują misje od tych najprostszych po te najbardziej złożone przedsięwzięcia wymagające koordynacji wielu służb jednocześnie ... i dlatego nie dziwię się ze Amerykanie traktowali zawsze oficerów BOR jak chłopców na posyłki, gdy prezydent USA gościł w Polsce.
"Jam nie z soli ani z roli, jeno z tego co mnie boli..." - Stefan Czarniecki ,,Najgorętsze miejsce w piekle jest dla tych, którzy w chwilach dziejowej próby zachowują neutralność'' - JFK The mountains look on Marathon And Marathon looks on the sea; And musing there an hour alone, I dream’d, that Greece might still be free, For standing on the Persian’s grave, I could not deem myself a slave. Byron
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości