ROBWIER ROBWIER
953
BLOG

Żelazna psychika mistrza

ROBWIER ROBWIER Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 " Mocni - są również mocni psychicznie " mawiał legendarny trener Hubert Wagner. Kamil Stoch zdobywając złoty medal olimpijski udowodnił, że jest mocny psychicznie. Był faworytem konkursu, wytrzymał niemałą presję i ... wygrał. Brawo ! W zawodowym sporcie umiejętności i talent to nie wszystko. Trzeba to jeszcze poprzeć ciężką pracą i mocarną psychiką właśnie. Mieliśmy wielu nietuzinkowych sportowców, którzy mogli zostać legendami swoich dyscyplin, ale czegoś zabrakło - może właśnie tej siły charakteru, która oddziela prawdziwego mistrza od po prostu dobrego i solidnego zawodnika  ?  Kiedyś  sukcesy w łyżwiarstwie figurowym odnosił Grzegorz Filipowski. Zdobywał medale na ważnych imprezach, ale chyba nigdy złotego. Na treningach ponoć wyczyniał cuda, nieosiągalne dla ówczesnych konkurentów. Ale gdy przychodziło do zawodów - był w stanie zaprezentować tylko część tego, co podobno tak naprawdę potrafił. Stres był zbyt duży, by ten bez wątpienia świetny zawodnik mógł sobie z nim całkowicie poradzić. Inny przykład - Andrzej Gołota. Praktycznie miał prawie wszystko, by zostać długoletnim hegemonem wagi ciężkiej w boksie zawodowym. Wspaniała technika ( jako amator pokonał m.in. legendarnego Kubańczyka - R. Balado ), duża szybkość, niezła siła ciosu i solidna odporność - to wszystko czyniło z niego niezwykle groźnego pięściarza. Jednak tylko do pewnego pułapu - walki o najwyższe cele obnażyły jedyny chyba słaby punkt Gołoty - nie najmocniejszą psychikę. Bo porażki przed czasem już w pierwszych rundach z Lewisem i Brewsterem wcale nie oznaczają, że Andrzej aż tak jest od nich słabszy. Dyskwalifikacje w walkach z Bowe to raczej kwestia frustracji, bo Andrzej walczył świetnie i przeważał, ale nie potrafił ostatecznie pogrążyć rywala. Na przeciwnym biegunie, jeśli chodzi o siłę psychiki umiejscowiłbym Marka Piotrowskiego. Po zdobyciu wszystkiego co mógł w amatorskim kick - boxingu  poleciał za ocean, by zweryfikować  umiejętności z najlepszymi w swoim fachu, już w walkach zawodowych. Nie bardzo chyba dbał o to, gdzie będzie spał, co jadł, ile zarabiał - stąd pewnie podpisanie kontraktu, który później odbijał się czkawką. Marek był ( i chyba jest nadal ) rzadko spotykanym pasjonatem sportów walki, szybko wspiął się na zawodowy szczyt, pokonując m.in. Roufusa i Wilsona. Zawsze dążył do tego, by być najlepszym, nigdy nie szukał drogi na skróty czy " szczęścia w losowaniu " . Może niekiedy go to gubiło,  ale to on sam wie najlepiej, czy porażek z Kamanem i w rewanżu z Roufusem  można było uniknąć. W każdym razie nigdy nie pękał, przyjmował najtrudniejsze wyzwania, zawsze był gotów pokazać, że w sporcie, który pokochał -  jest lepszy od przeciwnika.  Uprawianie sportu na najwyższym poziomie wymaga wielu przeogromnych wyrzeczeń. I chyba tylko jakiś sukces może udowodnić, że było warto. Stąd u niejednego zawodnika przed " startem prawdy " pojawiają się chwile zwątpienia - czy da radę, czy całe miesiące lub lata nie pójdą na marne, itd.  Kamil Stoch dzisiaj dał radę - i do tego w jakim pięknym stylu . Nie zawiódł - przede wszystkim samego siebie - a to w życiu chyba jest najważniejsze.

 

ROBWIER
O mnie ROBWIER

Mam różne zainteresowania, niektóre czasem przedstawię w formie subiektywnych notek, ale ... to tylko blog. Prawdziwe życie toczy się poza internetem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości