Rok 2014 pomału zbliża się ku końcowi, a przyniósł nam trochę sportowych emocji. Oczywiście szacunek należy się każdemu zawodnikowi, z sukcesami uprawiającemu swoją dyscyplinę, ale na wspomnienie niektórych zwycięstw uśmiechamy się jakby radośniej. I wydaje się, że największą euforię wśród kibiców, wzbudził z naszych sportowców w mijającym roku - Kamil Stoch. Indywidualnie wygrał chyba wszystko, co mógł, do tego ta magia i entuzjazm igrzysk olimpijskich... Tak na gorąco napisałem o nim trochę w notce :
http://robwier.salon24.pl/566707,zelazna-psychika-mistrza
Teraz wypada mu tylko życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i ponownego pojawienia się na skoczni. Bo występy naszych pozostałych skoczków narciarskich można podsumować jako " ktokolwiek widział, ktokolwiek wie " ... A tuż za Kamilem w sportowych radościach mijającego roku umieściłbym Justynę Kowalczyk. Za bieg z pękniętą kością po olimpijskie złoto, ale i wspaniałe poradzenie sobie z presją na tych najważniejszych zawodach . Zresztą przeróżnych problemów nasza mistrzyni miała - jak się później okazało - nieco więcej, i oby to, co dla niej niekorzystne - było już tylko przeszłością. Pytanie jednak, czy znajdzie w sobie ogień, by ponownie rywalizować o najwyższe cele ? Parę słów Justynie poświęciłem swego czasu tu :
http://robwier.salon24.pl/567467,niezlomny-charakter-mistrzyni
Na trzecim stopniu pudła sportowych radości' 2014 - subiektywnie postawiłbym siatkarzy. Pewnie już nigdy nie zagrają w takim samym, zwycięskim składzie, ale czego zdobyli - nikt im nie odbierze. Olbrzymi i trochę niespodziewany sukces ekipy trenera Antigi popsuła nieco tv Polsat, jednak ... nie o rozczarowaniach tu miało być. Oczywiście, to nie jedyni wielcy i ważni wygrani mijającego roku. Nie sposób zresztą wymienić w krótkiej notce wszystkich na to zasługujących. Bo z dobrej strony pokazali się przecież także kolarze szosowi, a indywidualne sukcesy Kwiatkowskiego ( mistrzostwo świata ) czy Majki ( zwycięstwa na górskich etapach TdF ) na stałe zapisały się w historii tej dyscypliny. No i nadspodziewanie skutecznie zaczęli grać nasi reprezentacyjni futboliści ( do tego Milik w Holandii robi prawdziwą furorę ). Jeżeli wiosną potwierdzą dobrą dyspozycję z tegorocznej jesieni, to z pewnością przysporzą nam jeszcze wielu pozytywnych i niezapomnianych emocji. Których zresztą wypada życzyć w 2015 roku - nie tylko zagorzałym kibicom sportu .