ROBWIER ROBWIER
360
BLOG

Toksyczna presja potwierdzenia sukcesu ...

ROBWIER ROBWIER Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Często oglądamy - nierzadko podziwiając w sporcie tych, którzy są najlepsi. Nie zawsze przy tym zdajemy sobie sprawę, jak wiele wyrzeczeń i mocy charakteru wymaga bycie na samym topie, w jakiejkolwiek zresztą dziedzinie. Stara prawda głosi, że łatwiej jest wejść na szczyt, niż później się na nim utrzymać. A nie każdy z mistrzów jest w stanie wytrzymać ciśnienie bycia faworytem, bo  mocna psychika nie zawsze idzie w parze z siłą mięśni . I kiedy presja wyniku ze strony otoczenia stale rośnie, a w głowie mętlik, bo nie wszystko jest właściwie poukładane - wtedy łatwo o tragedię. Taką jak chociażby w przypadku niemieckiego bramkarza R.Enke, który w 2009 roku popełnił samobójstwo. Na pozór wszystko było w porządku - błyszczał w Bundeslidze, trafił do reprezentacji kraju, ale nikt nie wiedział, że ... Zmagał się z depresją, nie potrafił psychicznie podołać coraz większym  oczekiwaniom fanów, pracodawców i kolegów z boiska, nie znalazł sposobu, by poradzić sobie ze stresem, iż nie sprosta tym wszystkim olbrzymim nadziejom . Rzucił się pod nadjeżdżający pociąg ... Lepsze zakończenie miało miejsce w przypadku problemów skoczka narciarskiego S.Hannawalda. Był swego czasu najlepszy, jako jedyny w historii wygrał wszystkie konkursy TCS w jednym sezonie (  2001/02 ), zdawało się, że trochę porządzi na światowych skoczniach. Wkrótce jednak u zawodnika pojawiły się ... dziwne stany lękowe . Trudne do zniesienia myśli, że zawiedzie w kolejnym występie,  nie potwierdzi tego, że przecież jest dobry, przegra . Paraliżujący strach przed porażką uniemożliwiał Niemcowi normalne funkcjonowanie, częściej niż na treningach czy zawodach widywano go w gabinetach lekarskich. Nie wrócił już do skakania na najwyższym poziomie. Inny tego typu przypadek to  Anglik P. Gascoigne. Wypłynął na szerokie futbolowe wody podczas  mundialu w 1990r. Wydawało się, że przez długie lata będzie czołowym piłkarzem globu, ale ... Nie udźwignął ciężaru sławy. Jego sposobem na radzenie sobie z wielką presją stał się alkohol, który wyczynowym sportowcom raczej nie pomaga.  Sympatyczny skądinąd Gazza pod jego wpływem bywał niechlubnym bohaterem wielu skandali, a dziś ( nie mając jeszcze 50-tki ) jest ponoć wrakiem człowieka ...  W kwiecie sportowego wieku jest natomiast Jon Jones. Amerykanin to mistrz mieszanych sztuk walki, najmłodszy w historii czempion organizacji UFC, przez wielu uważany za najlepszego obecnie zawodnika na świecie - bez podziału na kategorie wagowe. W miniony weekend pokonał groźnego D.Cormiera, broniąc swój pas w kategorii półciężkiej. Ale okazało się, że ...zażywa kokainę. Do walk wychodził czysty, bez wspomagania niedozwolonymi środkami, lecz jedno z niezapowiedzianych badań w okresie przygotowawczym wykryło w jego organizmie  metabolity kokainowe. Jones posypał głowę popiołem, wkrótce rozpocznie terapię odwykową, która może okazać się jego najtrudniejszą walką w życiu - gdyż w tych sportowych tak naprawdę nie został jeszcze przez nikogo pokonany. Oby i z tej potyczki wyszedł zwycięsko, wracając jak najszybciej do MMA, gdzie jest jego miejsce. Bo oglądanie go w akcji to nie lada gratka dla miłośników sportów walki.

ROBWIER
O mnie ROBWIER

Mam różne zainteresowania, niektóre czasem przedstawię w formie subiektywnych notek, ale ... to tylko blog. Prawdziwe życie toczy się poza internetem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości