rocky rocky
197
BLOG

Zwycięzcą tych wyborów jest lewica.

rocky rocky Polityka Obserwuj notkę 0

Myli się ten, kto tak jak Moraine wieści koniec PiS i Kaczyńskiego. Taka opinia padająca na blogu  konserwatywnego - liberała zaskakuje szczególnie. Korwiniści z reguły są bardzo krytyczni wobec demokracji, dziwi więc fakt, że ktoś taki jak Moraine zdaje się zupełnie pomijać mechanizmy, którymi rządzi się ten ustrój. Pamiętajmy, że różnica pomiędzy PiS, a PO wyniosła 9% ( w zaokrągleniu ). Wobec rażącego braku dysproporcji w medialnym przyprawianiu "gęby" tym dwóm partiom, tak mała różnica pomiędzy Tuskiem, a Kaczyńskim zaskakuje pozytywnie. Pamiętajmy, że te 9% powstało przy praktycznym pomijaniu z jednej strony porażek PO, a z drugiej inicjatyw PiS, które tak jak np. kongres" Polska Wielki Projekt" mogłyby zbudować pozytywny obraz partii Kaczyńskiego, jako wnoszącej jakąś wartość do debaty publicznej. Jest przecież oczywiste, że w demokracji nie liczą się konkrety, lecz pijar. Kaczyński przy skrajnie złym pijarze prawie wygrał te wybory. Świadczy to nie tylko o tym, że czas PiS jeszcze nie przeminął i długo nie przeminie, lecz również pokazuje, jak doskonałym strategiem jest Kaczyński, który na ostatniej prostej tej kampanii ryzykownie zagrał kartą Angeli Merkel. 

 

Aktualnie na polskiej scenie politycznej dorównać może mu jedynie Palikot. To nie PJN, ale jego Ruch Poparcia był w tych wyborach czarnym koniem. Palikot doskonale wie, czym jest marketing polityczny. Jasno określił swój target, czego nie potrafiła zrobić partia Kowala, dzięki czemu z wodewilowej partyjki zrzeszającej clownów, stał się trzecią siłą polityczną w największym środkowoeuropejskim państwie. Palikot postawił na studentów i licealną młodzież propozycją legalizacji tzw. "lekkich" narkotyków i prymitywnym antykatolicyzmem. Wielu moich znajomych głosowało na niego, pomimo dość konserwatywnych poglądów na obyczajowość. Ci ludzie nie uważają homoseksualistów za normalnych, śmieją się z chodzących do kościoła "moherowych beretów", a jednak oddali na Palikota swój głos. Dlaczego? Ponieważ po prostu lubią od czasu do czasu "zajarać trawkę" i denerwuje ich, że muszą się z tym kryć. Odwołanie się do ich światopoglądu było strzałem w dziesiątkę. Pytanie tylko, co dalej? Palikot wszedł z impetem do Sejmu, jednak czy ten impet uda mu się utrzymać w otoczeniu konserwatywnego PiS oraz bezideowego PO i PSL? 

 

W warstwie ideowej Palikot jest symptomem zmian zachodzących na polskiej lewicy*. Postkomunistyczny beton, traktujący ideologię jako przykrywkę dla swoich całkiem kapitalistycznych interesów, odchodzi powoli w niepamięć na rzecz ideowej lewicy spod znaku "Krytyki Politycznej", wzorującej się na teoretycznych podwalinach stworzonych przez zachodnią Nową Lewicę pół wieku temu. Słowem - marksizm sowiecki zostaje tu zastąpiony neomarksizmem zachodnich myślicieli, którzy tak jak Horkheimer, Sartre, czy Habermas, nigdy nie wiedzieli i nie chcieli się dowiedzieć, jak w praktyce wyglądał marksizm ich kolegów zza Żelaznej Kurtyny. Tak wielkie zwycięstwo Palikota przy jednoczesnej ogromnej porażce SLD, największej chyba od czasów powstania tej formacji, dowodzi tych zmian. "Postęp" wreszcie dociera również do nas i ustami transwestyty oraz homoseksualisty, będzie próbował realizować cele Sławomira Sierakowskiego.  W jaki sposób może to robić? Będąc "języczkiem u wagi" podczas głosowania przeróżnych ustaw legalizujących tzw. "związki partnerskie", parytety, "prawa zwierząt" oraz inne, dotychczas pomijane śmiechem inicjatywy. 

Zwycięstwo Palikota jest de facto zwycięstwem lewicy. Prawie 20% ław sejmowych jest dziś zajmowane przez ludzi o takim właśnie światopoglądzie. Można sądzić, że zarówno RPP, jak i SLD będą iść ręka w rękę przy wielu inicjatywach, a moc sprawcza tych prawie 20% jest ogromna, szczególnie gdy rządy sprawuje partia bezideowa, której członkowie zrobią wszystko, aby przypodobać się wyborcom.

*- piszę o Palikocie jako przedstawicielu lewicy, ponieważ skupiam się na kwestiach światopoglądowych, pomijając zupełnie te dotyczące gospodarki, które jako jedyne odróżniają jego partię od SLD. 

 

Zwycięzcą tych wyborów jest lewica.

 

 

   

rocky
O mnie rocky

Wacław Potocki - SOFISTA : Przyjechał syn do ojca, długo bywszy w szkole, / I obaczy we środę trzy jaja na stole. / Chcąc rodzicom pokazać, że ma olej w głowie: / "Nie trzy tu, ale pięć jaj, panie ojcze" - powie. / "Nowej wnosisz nauki - rzecze ojciec - modę, / Jakoż to?" Aż sofista: "Zaraz się wywiodę, / Kto ma trzy, ten ma i dwie, według mowy mojej, / Kto trzy i dwie, ten ma pięć, tak się to ostoi." / A tu gdy po wszystkie trzy jaja ojciec sięgnie: / "Ja trzy, ty zjedz tamte dwie, coć się w głowie [lęgnie."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka