Nieskończona wolność realizuje się tylko w Bogu...!
Gdy skonfrontujemy ze sobą pojęcia wolności i nieskończoności, to dojdziemy do jedynego możliwego wniosku, jedynej słusznej tezy, że autentyczna ludzka wolność, nigdy nie może być nieskończona... Przyjęcie, bowiem założenia, iż wolność jest nieskończona byłoby jednocześnie jej logicznym oraz ontologicznym zaprzeczeniem.
W takim układzie - wolność sama by się nieustannie znosiła i ograniczała. Jedni ludzie zabieraliby wolność drugim. Silniejsze jednostki, odbierały prawo do istnienia słabszym. W życiu społecznym rządziły - anarchia, bałagan oraz chaos. Poszczególne społeczeństwa, notorycznie na siebie napadały. Wojny, mnożyły jedna po drugiej. Własność byłaby bez przerwy, permanentnie naruszana, stając się bardziej łupem niż prawem. W świecie doczesnym - wolność jest, więc "umową". Umawiamy się z innymi, że: "wolno nam to, a to"; że: "to, a to możemy zrobić"; że: "tak, a tak daleko możemy się posunąć". Gdy chcemy wybudować swój rodzinny dom, w granicy - to pytamy sąsiada o zgodę, gdyż naszą wolność musimy uzgodnić z jego wolnością. Musimy się "umówić", aby w codziennej "egzystencjalnej gonitwie", nie pogwałcić na wzajem swoich osobistych wolności. W dążeniu do wolności, zakresy woli oraz odpowiedzialności muszą się zawsze równoważyć.
W kontekście człowieka wolność nieskończona jest zatem nierealna. Wolność, bowiem aktualizuje i racjonalizuje się w ograniczeniach... Racjonalne ograniczenia, pozwalają przetrwać wolności w ogóle i ją zabezpieczyć. Bez ograniczeń wolność przestałaby istnieć. Granica, zatem nie zaprzecza wolności, lecz w najgłębszej istocie ją dopełnia oraz realizuje. W porządku człowieka, realna i autentyczna wolność jest tylko z racjonalnymi ograniczeniami! Inna wolność, jest dla osoby ludzkiej szkodliwa i nierealna! Te zaś ograniczenia oraz granice może tworzyć jedynie zbiorowy, a także indywidualny rozum człowieka, na płaszczyźnie: prawa, etyki, obyczajów, a w sensie jednostkowym, wewnętrznym - również i własnego sumienia. Wolność nieodzownie, zatem potrzebuje duchowych wytworów człowieka: - kultury, a szerzej rzecz ujmując cywilizacji. Tymczasem ich autorem może być tylko wolna i rozumna osoba ludzka.
Ludzie wierzący, za punkt wyjścia swojej filozofii, a także całego istnienia uznają Boga. Jeżeli przyjąć, iż Bóg rzeczywiście istnieje, to właśnie w nim realizuje się nieskończona wolność. O nieskończonej wolności można, bowiem mówić jedynie w kontekście nieskończonego umysłu, jakim jest Bóg. Wyzwaniu absolutnej wolności, nie sprosta nikt inny - a jedynie absolutny, doskonały rozum... W świecie zaś doczesnym realna wolność - może być tylko taka, jak człowiek, czyli ułomna, ograniczona, niedoskonała. Wolność zależy więc od człowieka... I to jest właśnie ta ostateczna prawda! Zarówno jednak człowiek, jak i wolność mogą się doskonalić. W sferze, bowiem wolności również działa arystotelesowskie prawo aktu i potencji, formy i materii.
Romano Manka-Wlodarczyk
Ps.
Powyższy tekst jest fragmentem, dopisanym dziś do mojej publikacji pod tytułem: - "Prawdziwa wolność zawsze prowadzi do szczęścia!"; biorącej udział w konkursie pod nazwą: - "Czym jest dla mnie wolność? Czy wolność ma swoje granice?". Ponieważ jutro jest niedziela, a więc postanowiłem ten tekst odrębnie opublikować, w konwencji: - "słowa na niedzielę; o wolności...". Wcześniej, ten fragment nie był publikowany.
Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości