Kurier z Munster Kurier z Munster
6143
BLOG

Po czym poznać wieśniaka?

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 40

 

Moja znajoma zdobyła kiedyś tytuł wicemiss Polski. Gdy ją zapytali w Warszawie skąd jest, to powiedziała, że z Konina, a tymczasem była z niewielkiej wioski we wschodniej Wielkopolsce. Ja bym się tak nie zachował. Wieśniak, to ktoś kto pochodzi ze wsi, ale się do wsi nie przyznaje. Wieśniactwo, to nie miejsce zamieszkania, a sposób bycia, polegający właśnie między innymi na tym, że się szybko, po wyemigrowaniu w wielki świat o swojej rodzinnej wsi zapomina. Wieśniakiem można być też i w wielkim mieście, a światowym człowiekiem również na wsi. To, że ktoś założy kombinezon kosmiczny nie oznacza wcale, że już jest kosmonautą…

O wieśniakach pisali wybitni socjologowie – William Tomas i Florian Znaniecki, w swym doniosłym, międzynarodowym dziele pod tytułem –The Polish Peasant in Europe and America (Chłop polski w Europie i Ameryce). Przeprowadzone badania pozwoliły na postawienie tezy, iż chłopi polscy emigrujący na zachód, nawet gdy wchodzą tam w biznesowe, elitarne środowiska, to tak naprawdę nadal pozostają polskimi chłopami. Odkryto w nich podwójną naturę – jedną nabytą na emigracji, a drugą ukształtowaną w Polsce; jedną reprezentatywną (jakby na pokaz), a drugą ukrytą, której się zazwyczaj wstydzą okazywać. Przy czym o wiele bardziej pierwotną i istotną jest ta druga natura. Chłop polski w Europie oraz Ameryce, gdy zostaje pozostawiony sam w swoim pokoju, to zawsze staje się spowrotem polskim chłopem. W życiu codziennym emigracyjna osobowość nieustannie komunikuje się z tą uformowaną w Polsce, jednak to ta ostatnia zachowała walor czynnika kierującego. Tomas i Znaniecki doszli tym samym do znanego w mowie potocznej wniosku, że „chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nie”…

Po co o tym wszystkim piszę? Denerwuje mnie, gdy jakiś urodzony w przysłowiowej „dziurze zabitej dechami” wieśniak, ledwie tylko przyjechał do miasta, a już chce wszystkim wkoło udowodnić, jaki to on jest miejski. Po drugie denerwuje mnie też, kiedy Polacy, którym udało się wyjechać do Niemiec stają się bardziej niemieccy od samych Niemców. Nad Wisłą, Odrą, czy Wartą wożą się drogimi, luksusowymi samochodami, a nad Renem pot im po pięciu literach cieknie… W Niemczech nie umieją poprawnie sklecić nawet zdania po niemiecku, ale w Polsce co drugie słowo wtrącają niemieckie. Taka jest po prostu prawda!

Dobry bokser nie musi od razu wszystkich walić z pięści, aby udowodnić, że jest dobrym bokserem; uliczny chłystek będzie zaś nieustannie wszczynał bójki. Sygnety na palcach oraz łańcuchy na szyi są potrzebne jedynie tym, którzy swoją tożsamość chcą dopiero wyrobić, ludziom natomiast z już wrodzoną, odziedziczoną tożsamością, używanie takich symboli nie jest do niczego w ogóle potrzebne. Prawdziwy król nie musi wcale chodzić w koronie, może przywdziać nawet worek, a i tak zawsze pozostanie królem. Z kominiarza tymczasem nawet korona i berło króla nie uczynią…

Inaczej mówiąc – wieśniak to ktoś, kto nie jest sobą. Kto udaje kogoś innego niż w rzeczywistości jest. Z kolei człowiek urodzony na wsi, który się tego faktu nie wstydzi i nie robi z siebie nikogo więcej, to nie wieśniak. Cechami postawy światowej są luz, swoboda oraz pewność siebie; cechami zaś postawy zaściankowej bojaźliwość, kompleksy, a także prymitywne, nieudolne naśladownictwo. Prawdziwy wieśniak będzie się permanentnie wypierał samego siebie i infantylnie usiłował wszystkim wmówić, że wieśniakiem nie jest. Takie jednak zachowanie tylko potwierdza, że to prawdziwy wieśniak…

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka