Kurier z Munster Kurier z Munster
35
BLOG

W wielkim finale spotkają się Kaczyński i Olechowski!

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 32

 

Kalendarz wyborczy ruszył. Do drugiej tury wyborów prezydenckich wejdzie Jarosław Kaczyński i Andrzej Olechowski. Faworyzowany w mediach kandydat PO – marszałek Bronisław Komorowski jest mocno przeszacowany. Znikoma ilość pretendentów uczytelni przebieg debaty publicznej, przyciągnie do niej niespotykane, jak dotychczas zainteresowanie wyborców. A w debacie najlepiej wypadną właśnie Kaczyński i Olechowski, gdyż to oni w największym stopniu posiadają polityczną charyzmę, choć w odniesieniu do każdego z nich pod tym słowem kryje się coś zupełnie innego. Ich przekaz będzie jednak najsilniejszy.

W wyborach prezydenckich wystartuje najprawdopodobniej tylko sześciu kandydatów – Komorowski, Kaczyński, Pawlak, Napieralski, Olechowski i Marek Jurek. Absencja Leppera i kandydata Ligii Polskich Rodzin wzmacnia Kaczyńskiego. Lider PiS jest wyraźnie na fali i będzie miał raczej tendencję wznoszącą. Na finiszu pierwszej tury można go szacować na 35, a w porywach nawet 40 proc.

Z kolei elektorat laicko-lewicowy nie ma się za bardzo do kogo „przykleić”. Kandydat PO jest za bardzo konserwatywny. Może mieć problem nawet z pozyskaniem wyborców o poglądach liberalnych. Tymczasem tradycyjna lewica wystawiła tak słabego kandydata (mowa tu oczywiście o Grzegorzu Napieralskim), że jej zwolennicy skoncentrują się już wkrótce wokół Andrzeja Olechowskiego.  Napieralski nie ma szans.

Ciekawym pretendentem jest Waldemar Pawlak… Widać już gołym okiem, iż rządowa koalicja z liberałami spod znaku PO ludowcom raczej nie służy. PSL zatem będzie musiał wykonać jakiś zdecydowany polityczny manewr. Zagrać na dystans z Platformą i zbliżyć się do PiS-u. Nie postawiłbym złamanego euro, iż gdyby hipotetycznie do drugiej tury wszedł Komorowski i Kaczyński, to ludowcy poprą koalicyjnego partnera. Olechowskiego też nie poprą, nie ma o tym co marzyć. Pawlak może zrobić dobry wynik, a wówczas to on będzie stawiał w drugiej turze warunki gry, mimo że formalnie się w niej nie znajdzie…

Kaczyński i Olechowski przedstawią wyraźne wizje prezydentury. Kaczyński może tylko z lekką modyfikacją odwoła się do tradycyjnie prezentowanych przez siebie wartości, idei oraz postulatów. Jego przekaz będzie się zasądzał na słowie „zmiana”, a opierał na programie budowy IV Rzeczpospolitej, a właściwie dokończenia jej budowy. Olechowski zaproponuje nośny społecznie projekt prezydentury ponadpartyjnej, która świetnie by pasowała do aktualnej sytuacji. Przekaz Komorowskiego w tej optyce ginie. On chyba nie ma swojej wyraźnej koncepcji, jakim chce być prezydentem. Wyborcy to szybko zauważą… Kaczyński i Olechowski personifikują prezydenturę silną: w pierwszym przypadku bardzo silną, a w drugim relatywnie silną, a ludzie w Polsce chcą silnej prezydentury. Bronisław Komorowski natomiast jawił się będzie jako kandydat słaby, uzależniony od Donalda Tuska.

Lider PiS-u nie ma tym razem po prawej stronie zagrażającej mu konkurencji. Marek Jurek jest szlachetnym facetem, ale w najbardziej optymistycznym wariancie może zebrać, co najwyżej 5 proc. głosów. Prawica konserwatywna skoncentruje się więc wokół Jarosława Kaczyńskiego. Ojciec Rydzyk nie będzie miał żadnych dylematów, a słuchacze Radia Maryja poważnej alternatywy. Toruńska rozgłośnia może już po raz ostatni w historii, ale być może też w stopniu największym ze wszystkich dotychczasowych batalii politycznych, jakie się w Polsce odbyły zmobilizuje elektorat wokół popieranego przez siebie kandydata. Jej głos dotrze tam, gdzie zazwyczaj nie docierają nogi sondażowych ankieterów oraz partyjnych agitatorów – na polską wieś i do małych miasteczek… A potencjał retoryczny, jakim w tej chwili dysponuje Radio Maryja jest z wiadomych przyczyn większy niż kiedykolwiek w przeszłości.

Na obwieszczeniach przedstawiających wyniki głosowania, w oddalonych od „warszawki” obwodowych komisjach wyborczych będzie aż  roiło się w oczach od przygniatających pozostałych konkurentów rezultatów Kaczyńskiego. Takich zapomnianych miejsc są w Polsce tysiące. Znani komentatorzy polityczni, wybitni socjologowie i szefowie najbardziej renomowanych ośrodków badania opinii publicznej 20 czerwca, w trakcie wyborczego wieczoru „spalą” się ze wstydu…

 

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka