"Ze spuszczoną głową powoli..."
Przypominają Wam coś te słowa?
Mnie tak.
Oprócz wspomnienia podstawówki i niechęci do uczenia się tego wiersza na pamięć, kojarzy mi się on niezmiennie z goryczą porażki po przegranej bitwie
Dlaczego wspominam go dzisiaj w przeddzień polskiej wiktorii nad
Czechami?
Od jutra znanej jako "wrocławska"... :)))
Dlatego że ze spokojem obserwowałem niedawny exodus
"prześladowanych" blogerów Salonu24 do innych obiecanych
ziem...
Odchodzili z hałasem i w ogniu walki...
Przeważnie ideologicznej...
Śmiertelnie zdawać by się mogło obrażeni...
Dziś cichutko, niezuważalnie wręcz - wracają...
Spokojnie jak z urlopu czy wakacji u Babci...
I piszą jak dawniej choć może trochę mniej rewolucyjne...
Lub podają linki do swych publikacji w innym wolnym świecie...
I dobrze że są. Każde pióro na chwałę Salonu ;)
Tylko na co było tak "kozaczyć"? :)))
Eh....
Inne tematy w dziale Rozmaitości