rosemann rosemann
2680
BLOG

Krety i Wallenrody

rosemann rosemann Polityka Obserwuj notkę 53

Groteskowy wymiar, jaki przybrały działania Platformy Obywatelskiej walczącej najpierw o reelekcję Komorowskiego, później o utrzymanie władzy a teraz już bardziej o utrzymanie się na powierzchni zrodziły wiele komentarzy sugerujących, że za kampanie wyborcze PO musi odpowiadać ktoś, kto zwyczajnie jest pisowskim kretem czy tam ukrytym w sztabie tej partii „Wallenrodem”. Sam pozwoliłem sobie kiedyś, wobec sugestii, że właśnie taką rolę w otoczeniu Ewy Kopacz odgrywa „Misiek” Kamiński, na żart, że pierwszą rzeczą jaką po wygranych przez PiS wyborach zobaczymy będzie meldunek złożony przez Kamińskiego Kaczyńskiemu „Panie Prezesie, zadanie wykonane”.

Faktem jest, że nieporadne i bezmyślne działania Platformy doprowadziły do stanu, w którym już wszystko, co robią i  jeszcze zrobią  wywołuje wyłącznie rozbawienie. Wycieczki pani Premier pociągami, podczas których pyta o smak „kotlecika” czy bawi się w kanara sprawdzając czy dziennikarze skasowali „bileciki” wreszcie absurdalna sesja fotograficzna z policjantami, będąca inspiracją do dziesiątków a może setek internetowych memów. Wygląda to już tak, jak w dowcipie o Jaruzelskim, któremu Bóg dał możliwość chodzenia po wodzie a widzący to obywatele skomentowali „patrzcie, nawet pływać nie umie”.

Jednakże jest też tak, że natura nie znosi próżni oraz stara się zawsze dążyć do równowagi. I skoro Platforma ma jakiegoś kreta czy tam Wallenroda, ktoś taki musiał pojawić się w okolicach PiS.

Od początku mego blogowania nie ukrywałem, że mój stosunek do Zbigniewa Ziobry nie był, nie jest i nigdy nie będzie nacechowany choćby odrobiną sympatii i szacunku. Jestem zdania, że nic gorszego, żaden Hofman, Pawłowicz czy ktokolwiek inny nie zaszkodził i nie może zaszkodzić PiS-owi tak jak Ziobro. Uważam go za głównego autora porażki PiS w 2007 r.

Jest to moja prywatna i subiektywna ocena ale uważam Ziobrę za osobę, którą należy trzymać z dala od jakichkolwiek „zabawek” mających wpływ na życie obywateli. Nie tylko dla ich dobra ale jeszcze bardziej dla ich bezpieczeństwa. Moja prywatna i subiektywna ocena pana Zbigniewa Ziobry jest taka, że jeśli gdzieś komuś mógłby być przydatny to za minionego ustroju panu Andriejowi Wyszyńskiemu.

Moim zdaniem Zbigniew Ziobro to największy błąd braci Kaczyńskich. Błąd, którego Jarosław Kaczyński nie powinien ponownie popełnić.

Do ostatnich dni żyłem w błogiej nieświadomości, że Zjednoczona Prawica to także Ziobro i jego otoczenie. Uśpiło mnie to, że o ile Jarosław Gowin udzielał się w mediach, Ziobro milczał.

Jednak nie starczyło mu, twierdzę, że na szczęście, cierpliwości oraz siły by tonować pychę i dał się zauważyć. Myślę, że stało się to w samą porę.

Nie wiem jak Jarosław Kaczyński widzi współpracę w ramach Zjednoczonej Prawicy. Mam nadzieję, że nie przejdzie obojętnie wobec samobója, jakiego zafundowali mu „paneliści” od Ziobry z nim samym na czele podczas konwencji programowej.

Dotąd trudno było cokolwiek z działań wyborczych PiS uznać za błąd. Starczyło jednak, by do akcji wkroczył Ziobro i już konkurenci, bo nie tylko PO, mają na czym „jechać”. I będzie jechać bo Ziobro to oczywisty samograj. Nie dam sobie uciąć ręki, palca nawet za to, że ta jazda jakiegoś skutku nie przyniesie.

Zatem, wracając do Zjednoczonej Prawicy i Kaczyńskiego, jeśli Ziobro dostanie w ramach „wspólnego obozu” więcej niż nie dające mu żadnych szans na mandat ósme miejsce na liście w Gdańsku, może się to źle skończyć. A moją sympatię dla „obozu” wystawić na wielką próbę.

 

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Polityka