rozum rozum
183
BLOG

(Prze!)targi

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 1

Co stwarza okazję do materializacji procederów korupcyjnych? Wiele przesłanek można wskazać, ale najważniejszą jest złe prawo. Jeżeli procedury wytwarzają przestrzeń do nadużyć, to zapewne nadużycia wystąpią. Antidotum jest oczywiste: dobre i przejrzyste prawo, a takiego niestety brakuje.

Jako pełnomocnik przedsiębiorców startujących w przetargach na zamówienia publiczne, czy też w przetargach niepodlegających ustawie Prawo zamówień publicznych (PZP) mogę wskazać niewątpliwe wady proceduralne tych postępowań.
Najogólniej rzecz ujmując przedmiotowe procedury stwarzają ogromne możliwości do wybierania wcześniej „uzgodnionego” wykonawcy.  Nawet w sytuacji, gdy jedynym kryterium jest cena podawana przez wykonawców i wygra spółka X a np. miała wygrać firma Y, to zamawiający (dysponent pieniędzy publicznych) może skutecznie unieważnić przetarg z błahych powodów – np. nieistotny błąd własny w specyfikacji do zamówienia.  Sytuacja wygląda znacznie gorzej w postępowaniach przetargowych, które nie podlegają rygorom PZP – mimo iż ciągle mówimy o publicznych pieniądzach – zamawiający (np. miejskie przedsiębiorstwa komunalne) może unieważnić przetarg bez wskazywania powodu. Jeśli nieuczciwy urzędnik (komisja przetargowa) zechce zarobić na przetargu, to ma do dyspozycji również inne środki. Może zastrzec w specyfikacji, iż jedynym kryterium jest cena, ale po otwarciu ofert zamawiających może przeprowadzić dodatkowe negocjacje z wybranymi wykonawcami. Taki zabieg powoduje, iż zamawiający może wybrać któregokolwiek wykonawcę niezależnie od podanej pierwotnie ceny.
Takie prawo stwarza pole działania dla nieuczciwych urzędników i przedsiębiorców. Z takimi będziemy mieć do czynienia zawsze. Dlatego państwo winno wprowadzać procedury, które będą na tyle klarowne, że ów proceder dostatecznie ograniczą. Postępowania przetargowe winny być – co jest banałem – bardziej transparentne. Oferty wykonawców powinny być oceniane pod względem merytorycznym przed otwarcie oferty cenowej. W ten sposób uniknęlibyśmy wykluczania i odrzucania ofert niewygodnych wykonawców, a jedynym faktycznym kryterium byłaby cena.
Innym instrumentem umożliwiającym manipulacje jest wymóg określonego doświadczenia do wykonania danego zamówienia. Często bywa tak, że na lokalnym rynku występuje tylko jeden podmiot mający stosowne doświadczenie. Ma się to zwykle nijak do faktycznych możliwości wykonania danego zadania. Wyobraźmy sobie sytuację, zamawiający stawia wymóg wykonawcom, żeby udokumentowali, że wykonali 39, 7 km kanalizacji rurami o średnicy 40 cm mimo, że w danym zadaniu przewiduje się wykonanie kanalizacji o długości 21 km.
To tyle na początek. Do problematyki tejże powrócę.
Pozdrawiam
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka