W nowym numerze „Uważam Rze” przeczytałem, iż PO skręca w lewo i jedynym bastionem polskiej prawicowości pozostaje PiS. W poprzednim numerze czytałem, że to dobrze, że scena polityczna się polaryzuje i – co jest znamienne – PiS jako jedyna partia reprezentuje prawicę republikańską. Od kiedy pamiętam mamy spory problem z odróżnianiem prawicy od lewicy i na odwrót, a może po prostu w Polsce nie ma ani prawicy ani lewicy?
PO rozważa poparcie ustawy o związkach partnerskich i ten fakt ma dowodzić lewicowości PO. Rozważać może długo, ponieważ parlament tej kadencji nie ma najmniejszych szans uchwalenie przedmiotowej ustawy. Popuśćmy wodze fantazji i zastanówmy się, dlaczego związki partnerskie uwierają „prawicę”? Koronny argument brzmi: związki partnerskie zagrażają instytucji rodziny. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, iż liczba rozwodów w Polsce stale rośnie (2008 – 65500, 2009 - 72000) z różnych przyczyn, ale według danych GUS 45% rozwodów orzekanych jest z powodu niezgodności charakterów małżonków, 21% alkoholizmu, 17% zdrady. Jeśli szukamy recepty na rosnącą liczbę rozwodów to powinniśmy przeciwdziałać – o ile powinniśmy – wskazanym przyczynom. Wprowadzenie związków partnerskich do porządku prawnego zapewne zmniejszy liczbę rozwodów, ponieważ zmniejszy liczbę małżeństw., ale czy przez to ucierpi instytucja rodziny? Czy stworzenie nowej formy współistnienia dwóch ludzi może zagrozić istnieniu innej formie? Tak jeśli nowa forma zawierałaby elementy godzące w starszą formę. Czy stwarzanie przestrzeni wyboru godzi w prawicowe wartości, czy „polska prawica” obawia się, iż lud dokona błędnego wyboru i miast gremialnie stawać na ślubnym kobiercu będzie rejestrował umowy w urzędach stanu cywilnego? A jeśli tego się boi, to w ramach kontrataku „prawica” zaproponuje karanie konkubinatu i zdrady małżeńskiej. A może idzie po prostu o utratę głosujących duszyczek, które partiom są tak bliskie w czas wyborów?
Ot, taka to lewicowość dać ludowi wybór. Ten wybór prawica forsowała również w przypadków mundurów szkolnych. I to jaka „prawica”, z Romanem Giertychem i Jarosławem Kaczyńskim na czele, nie wspominając już Leppera. Jak sobie przypominam to ta „prawica” zachęca rząd do podnoszenia wydatków socjalnych, poniesienia podatków dla najbogatszych i manualnego stymulowania gospodarki. Zaiste to zabiegi klasycznie prawicowe. Nie twierdzę, iż bardziej prawicowa jest Platforma Obywatelska, ale wciskanie ludziom banalnych łgarstw jest nieprzyzwoite. W czym przejawia się ta prawicowość PiS? W tym, że połowie PiS każde zdanie zaczynają i kończą słowem: patriotyzm? A może w tym, że są zwolennikami polityki krzyku, dyfamacji i insynuacji?
Prawica w obecnym czasie winna skupiać się na krzewieniu wolności gospodarczej i cięciu rozdętego sytemu socjalnego, upraszaniu sytemu podatkowego z likwidacją podatku dochodowego od osób fizycznych i szeroko rozumianą prywatyzacją, a nie gadaniem mglistych ideach.
Takoż powiadam, poczytać a potem określać.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka
