Rubikkon 1 Rubikkon 1
588
BLOG

Drugi Sikorski

Rubikkon 1 Rubikkon 1 Polityka Obserwuj notkę 35

        Radosław Sikorski, człowiek młody, zdolny, ambitny, odważny i popularny, a zarazem skromny i umiejący zachować się dyplomatycznie w każdej sytuacji, mający znajomości na najwyższych szczeblach władzy nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim w USA i w Wielkiej Brytanii, wydawało by się, że jest dzieckiem szczęścia. W polskiej polityce po 1989 roku wywołuje jednak kontrowersje ze względu na niekonwencjonalne wypowiedzi, zmiany swoich sympatii politycznych oraz obejmowanie parlamentarnych i rządowych stanowisk oferowanych mu zarówno przez jego zwolenników, jak i przeciwników. Ta łatwość zmiany orientacji, pewna wręcz lekkość w zawiązywaniu różnorodnych sojuszy i porozumień przypomina przedwojenne kłopoty generała o tym samym nazwisku. Nic nie wiadomo jednak, aby istniało jakiekolwiek pokrewieństwo pomiędzy obu tymi politykami i ministrami MON. Co prawda generał Władysław Sikorski miał mały majątek Parkanie w województwie bydgoskim skąd pochodzi Radek Sikorski, ale to przecież nic nie znaczy, bo samo nazwisko jest stosunkowo popularne. To powszechnie używane zdrobnienie imienia jest jeszcze jednym symbolem sympatii do jego osoby, gdyż w polskim zwyczaju jest to oznaka kogoś bliskiego, krewnego i kolegi.

        Pierwsze kroki

        Kiedy w Polsce trwa stan wojenny i „normalizacja” Radek Sikorski kończy w tym czasie studia z zakresu nauk politycznych i ekonomi w Oksfordzie. Potem pracuje jako reporter brytyjskich gazet w Angoli i w Afganistanie. Po 1989 roku wraca do kraju. Mając 29 lat w rządzie Jana Olszewskiego otrzymuje stanowisko wiceministra obrony narodowej. Jego szefem był wtedy Jan Parys, a drugim wiceministrem Romuald Szeremietiew, który krótko pełnił też funkcję ministra. Od upadku rządu związany był z Ruchem Odbudowy Polski (ROP), z którego listy bez powodzenia startował w wyborach parlamentarnych w 1997 roku. Wobec narastających nieporozumień rozstał się z Janem Olszewskim.. Od tego czasu nie jest związany z żadną partią polityczną. Zwolennik przystąpienia Polski do NATO i UE. Do roku 2006 posiadał też obywatelstwo brytyjskie, którego zrzekł się na prośbę prezydenta. Mając podwójne obywatelstwo i pełniąc jednocześnie najwyższe funkcje w polskim rządzie był inwigilowany przez służby specjalne. Nie znalazły one jednak nic, co mogło by podważyć zaufanie do jego osoby. W rządzie AWS pełnił funkcję wiceministra w MSZ, w czasie gdy jego szefem był Bronisław Geremek a potem Władysław Bartoszewski. Obaj jego dawni szefowie zawsze o Radku wyrażali się w najwyższych superlatywach. Związany z prawicą antykomunistyczną zawsze utrzymywał bliskie kontakty z liderami tej formacji. Dwa lata temu z rekomendacji PiS dostaje się do Senatu RP, a następnie w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego obejmuje resort obrony narodowej. Dobrze znając zachodnie zwyczaje polityczne twardo negocjuje najbardziej dla polski korzystne kontrakty na dostawę broni oraz warunki naszego udziału w irackiej i afganistańskiej misji wojskowej. Nie jest to dobrze widziane w USA, gdzie przyzwyczajono się do akceptowania amerykańskich warunków bez żadnych zastrzeżeń.        

            Kryzys

        W lutym br. dochodzi do kryzysu. Ktoś „życzliwy” ministrowi Sikorskiemu ujawnia dla prasy notatkę sporządzoną przez Leszka Jasienia z kancelarii premiera. Jasień napisał w tej notatce, że w rozmowie z wiceambasadorem USA w Polsce Kennethem Hilliasem, życzył on sobie, aby Radek Sikorski był „wzmocniony” innym ministrem, który lepiej przypilnuje interesy amerykańskie w Afganistanie. Opinię o amerykańskim dyplomacie minister wyraził na kopii notatki, która wyciekła do prasy. Napisał tam dwa wielce mówiące słowa: „Tradycyjnie bezczelny”. Tego już było za wiele. Otóż minister pozwolił sobie na negatywną, choć bardzo poufną, ocenę jednego z dyplomatów naszego strategicznego sojusznika. Choć sprawę tę bagatelizowano, podając za powód dymisji ministra jego  konflikt z Antonim Maciarewiczem, to w rzeczywistości jego twarde stanowisko w obronie polskich interesów było powodem niezadowolenia premiera i prezydenta. Wielu komentatorów twierdzi, że minister otrzymał dymisję, gdyż stawał się zbyt popularny i mógł z powodzeniem kandydować na stanowisko prezydenta w najbliższych wyborach. To, że Amerykanie nie są zachwyceni Radkiem Sikorskim, który doskonale zna ich polityczne chwyty i umie je paraliżować, dali oni znać po powołaniu go w nowym rządzie na szefa MSZ. W dniu 14 listopada br. w głosowaniach na szefa sztabu Komitetu Wojskowego NATO odmówili swego poparcia najlepiej przygotowanemu na to stanowisko polskiemu generałowi Franciszkowi Gągorowi. Tak więc minister, który otrzymał dymisję za obronę polskich interesów w kontaktach z naszym strategicznym sojusznikiem poczuł się poniżony i zerwał swoją współpracę z swoim dawnym obozem politycznym PiS. Na to tyko czekała PO oferując intratne stanowisko w nowym rządzie popularnemu ministrowi. Być może, że w nowym układzie politycznym znajdzie on lepsze miejsce dla realizacji swoich pomysłów, talentów i koncepcji. Jeżeli tak się stanie, to wydaje się, że może na tym zyskać nie tylko nowy szef MSZ, ale także może wzrosnąć polska pozycja na arenie międzynarodowej.

        Minister Spraw Zagranicznych

    Jedną z pierwszych osób jaką przyjął nowy szef MSZ był Władysław Bartoszewski, któremu zaproponował on doradztwo w sprawach międzynarodowych. To czysty gest będący wyrazem wdzięczności Radka, dla swego szefa, którego był zastępcą w rządzie AWS. Jeżeli ktoś myśli, że jest to dowód na utrwalenie dawnego stylu funkcjonowania MSZ, to moim zdaniem jest w błędzie. Trzeba wziąć pod uwagę determinację młodego ministra, którego stać było na osobiste przeciwstawienie się największemu mocarstwu na świecie, to tym bardziej rola podobnych figur jak Bartoszewski może być tylko dekoracyjna i propagandowa. Po prostu nie szuka on konfliktów tam, gdzie przy pomocy nic nie znaczących gestów można je wyminąć. W tej sytuacji krytyczne uwagi wzbudza ujawniona radość ze zwycięstwa w Polsce PO w obu nam dotąd nieprzychylnych stolicach tj. w Berlinie i w Moskwie. Jest oczywiste, że w stolicach tych dobrze będzie widziany ktoś, kto nie dał z siebie zrobić amerykańskiej marionetki. Partnerskie potraktowanie tam Radka Sikorskiego jest prawie pewne. Tyle tylko, że jak nie dał się on wyprowadzić w pole swoim amerykańskim „przyjaciołom”, to też mało jest prawdopodobne, aby mogli z tego skorzystać nasi sąsiedzi. Stąd wszystko wskazuje na to, że mianowanie Radka Sikorskiego na stanowisko szefa MSZ w nowym rządzie, jest jedną z najlepszych jego personalnych decyzji gwarantujących kompetentną i partnerską współpracę Polski z wszystkimi krajami UE oraz z Rosją i USA. Pozytywnym elementem zamieszania wokół Radka Sikorskiego jest również otrzeźwienie prasy związanej z PiS, która także zaczyna dostrzegać korzystne elementy tej nominacji dla polskiej polityki zagranicznej*.

            Przyszłość

            Jest ona nieznana, ale przyglądając się karierze młodego ministra MSZ, można znów wrócić do pewnych analogii, które związane są z jego nazwiskiem i rolą w polskiej polityce generała Władysława Sikorskiego. Mając wiele jego cech osobowościowych, zdaje się być on jednocześnie znacznie lepiej przygotowany do pełnienia kluczowej roli na polskiej scenie politycznej. Podobnie jak Władysław Sikorski ma on talent pisarski. Kolejne jego książki są równie intrygujące, zwalczane i dyskutowane, jak i dzieła generała. Podobnie pisze on liczne artykuły, udziela wielu wywiadów i nie stroni od kontaktów z mediami. Radek zostawił obóz PiS i prawicy, któremu zawdzięczał wszystkie dotąd awanse, tak jak generał Sikorski pozostawił obóz piłsudczykowski, aby prowadzić własną politykę. Drugi Sikorski na pewno ani na moment nie zawaha się również porzucić PO, kiedy tylko np. kandydatura Donalda Tuska  miała by mu przeszkodzić w kandydowaniu na najwyższy urząd w państwie. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze bardzo młody polityk, jakim jest Radek Sikorski może osiągnąć znacznie więcej i z większym efektem dla Polski niż uczynił to uważany za bohatera narodowego Władysław Sikorski.

                                                                                                            Adam Maksymowicz

                                                                                                 Rubikkon 

  
*Jan Maria Jackowski – Twardo pilnować polskich interesów. Nasz Dziennik, 17-18.11.2007

Rubikkon 1
O mnie Rubikkon 1

Polska Źródło polskiego antysemityzmu Adam Maksymowicz Zagraniczne prognozy i podsumowania Aleksander Siemaszko Urojone Boże Narodzenie Jadwiga Buchholtz Seks, czyli o tym, co interesuje każdego Tomasz Zdunek Górnicza potęga Andrzej Marecki Płaćmy za studia Robert Durlej A PiS jak zwykle szkodzi Robert Durlej Czy dziennikarz ma godność? Witold Filipowicz Sekretne wyznanie Anonima Iga Sytuacja patowa…i tylko tyle? Joanna Pyziak Drugi Sikorski Adam Maksymowicz Czy Polska może stać się drugą Irlandią? Robert Durlej Europa Europejski Dzień przeciwko Karze Śmierci Robert Durlej Wyrzuty sumienia Adam Maksymowicz Wojna w Europie Andrzej Marecki Świat Na dachu Świata Joanna Pyziak Iran: pętla się zaciska Jeff Lukens Eksportujac inflację do OPEC Thomas E. Brewton Zagraj o darmowy ryż Bartosz Wieczorek Betlejem bez telewizji Bartosz Wieczorek Birma – raj utracony Aleksandra Dąbrowska Idea

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka