Rubikkon 1 Rubikkon 1
38
BLOG

Zagraniczne prognozy i podsumowania

Rubikkon 1 Rubikkon 1 Polityka Obserwuj notkę 7

Cokolwiek by o 2007 roku nie sądzić, z pewnością był on pełen emocji. Emocji związanych z rozpadem koalicji, z wyborami, wreszcie z klęską Straszliwego Jarosława/zwycięstwem Teflonowego Donalda (niewłaściwa opcję proszę skreślić). Jak to jednak zazwyczaj bywa - po skoku ciśnienia wszystko prędzej czy później musi wrócić do normy i dziś można już na trzeźwo formułować oczekiwania, obawy a wreszcie- prognozy dotyczące polityki zagranicznej w roku 2008.

 
Przed rządem Platformy Obywatelskiej stanie problem określenia własnego „ja” politycznego. Na ile będzie to tożsamość zakładająca kontynuację pewnych aspektów polityki Pis-u, na ile zaś pełną negację- czas pokaże. Już dziś widać jednak, że o ile w kwestii polityki zagranicznej, wbrew powierzchownemu pohukiwaniu niektórych propisowskich komentatorów zmianie ulegnie raczej treść niż forma.

 
Nowe otwarcie

 
Tusk rozpoczął urzędowanie z jednym mocnym atutem - przekonaniem większości stolic Europy, że z nowym rządem będzie się dało rozmawiać. Nie chcę w tym momencie wnikać czy postrzeganie Polski jako gracza nie tyle twardego, co bezdennie upartego wynikało właśnie z nieustępliwej walki braci Kaczyńskich o polski interes narodowy czy też z jej nieumiejętnego prowadzenia. Otwierało to jednak przed Tuskiem dużą szansę zrobienia korzystnego wrażenia na świecie. A korzystne wrażenie także się liczy, wbrew temu, co piętnujący „dyplomację na kolanach” politycy staraliby się wmówić. Unikanie podbijania hurrapatriotycznej piłeczki stwarza też premierowi szersze pole do manewru. W sytuacji, w której ustąpienie pola o krok przestaje być synonimem hańby narodowej możliwe jest ustalenie kompromisu w kwestiach kontrowersyjnych-chociażby importu polskiego mięsa do Rosji.

 
Suflerzy polityki

 
W głośnych zapowiedziach zmiany formy prowadzenia polityki skrywa się jednak zagrożenie jej kompletnego przewartościowania. Już dziś słychać w Warszawie tłumy klakierów nawołujących do pojednania na modłę niemiecką, tzn. polskiego wyznania mea culpa i łaskawego berlińskiego odpuszczenia win.

 
Czy Tusk uniknie tego niebezpieczeństwa? Dotychczasowe działania zdają się na to wskazywać. Warszawa prowadzi politykę rozsądną tzn. dwutorową. I tak, obok jednoznacznych wypowiedzi Władysława Bartoszewskiego dotyczących przejęcia zobowiązań przez RFN wobec swoich wypędzonych mamy projekty wspólnej budowy muzeów upamiętniających okropieństwa II Wojny Światowej i totalitaryzmów, które do niej doprowadziły. Wymianie uprzejmości polsko-rosyjskich, deklarowaniu gotowości wsłuchania się w moskiewskie obawy dotyczące tarczy towarzyszy jednoznaczne podkreślenie, iż zgoda ( lub niezgoda) na nią będzie naszą suwerenną decyzją.

 
Gazociągowy ból głowy

 
Kluczową kwestią polskiej polityki zagranicznej w nadchodzącym roku pozostanie kwestia Gazociągu Północnego i, szerzej rzecz ujmując, dywersyfikacji dostaw surowców do Polski. Poprzedni rząd zajmował w tej sprawie nieprzejednane stanowisko, uznając działanie Berlina za pozbawione ekonomicznej racjonalności i mające tylko i wyłącznie cele polityczne, na dodatek nieprzyjazne Warszawie. Podobny pogląd zajęły państwa bałtyckie, a i Szwecja zachowuje w temacie Gazociągu daleko posunięty sceptycyzm. Z drugiej strony, jego budowa wydaje się w coraz większym stopniu przesądzona- zarówno z powodu determinacji Kremla, jak i coraz to nowych państw wyrażających gotowość do podłączenia się do projektu (vide Holandia). W tej sytuacji w gabinecie Tuska odżyła koncepcja Schnepfa- w myśl, której w momencie gdyby blokowanie projektu okazało się niemożliwe należy się do niego przyłączyć, minimalizując wynikające z niego straty.

 
Ile Kaczyńskiego w Tusku?

 
Pomijając wyśmiewane dzisiaj populistyczne hasła o cudzie gospodarczym, jednym z lejtmotywów kampanii PO było zerwanie z PiS-owską polityką zagraniczną, rzekomo ustawiającą Polskę w roli czarnej owcy Europy. Rzeczywistość okazała się odrobinę bardziej skomplikowana. Zarówno braciom Kaczyńskim, wbrew pohukiwaniom Czerskiej, daleko do eurosceptycyzmu (patrz: solidne poparcie dla Traktatu Reformującego ze strony Prezydenta) a i Donald Tusk wydaje się zdawać sprawę z tego, że nie da się już dłużej prowadzić polityki w stylu Bronisława Geremka. Czy wyciągnie z tego jakieś praktyczne wnioski - zobaczymy.  Do tej pory jednak, przy całej PR-owskiej i propagandowej zmianie lider Platformy zaskakująco łatwo wszedł w buty Jarosława Kaczyńskiego.

 
                                                                            Aleksander Siemaszko

                                                                                               Rubikkon 

 

Rubikkon 1
O mnie Rubikkon 1

Polska Źródło polskiego antysemityzmu Adam Maksymowicz Zagraniczne prognozy i podsumowania Aleksander Siemaszko Urojone Boże Narodzenie Jadwiga Buchholtz Seks, czyli o tym, co interesuje każdego Tomasz Zdunek Górnicza potęga Andrzej Marecki Płaćmy za studia Robert Durlej A PiS jak zwykle szkodzi Robert Durlej Czy dziennikarz ma godność? Witold Filipowicz Sekretne wyznanie Anonima Iga Sytuacja patowa…i tylko tyle? Joanna Pyziak Drugi Sikorski Adam Maksymowicz Czy Polska może stać się drugą Irlandią? Robert Durlej Europa Europejski Dzień przeciwko Karze Śmierci Robert Durlej Wyrzuty sumienia Adam Maksymowicz Wojna w Europie Andrzej Marecki Świat Na dachu Świata Joanna Pyziak Iran: pętla się zaciska Jeff Lukens Eksportujac inflację do OPEC Thomas E. Brewton Zagraj o darmowy ryż Bartosz Wieczorek Betlejem bez telewizji Bartosz Wieczorek Birma – raj utracony Aleksandra Dąbrowska Idea

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka