Michał Rulski Michał Rulski
638
BLOG

PiS został wsadzony pomiędzy dwie narracje europejskie

Michał Rulski Michał Rulski PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

W końcu odbyła się wyczekiwana przez niektórych konwencja wyborcza Koalicji Europejskiej, podczas której liderzy oraz czołowi kandydaci na listach wyborczych zapowiadali wygraną z Prawem i Sprawiedliwością. W tym samym momencie miała miejsce konwencja Konfederacji, czyli sojuszu środowisk konserwatywnych i antysystemowych, pomijanych często w debacie publicznej, zdominowanej przez dwa zwalczające się obozy polityczne. Po sobotnich wydarzenia można jasno napisać, że szefostwo partii rządzącej ma problem przed nadchodzącymi wyborami, gdyż zostali zakleszczeni przez dwie narracje, których nie są autorami.

Politycy z partii zrzeszonych w ramach Koalicji Europejskiej naturalnie mówili o tym, że należy powrócić do starego formatu relacji z instytucjami unijnymi oraz innymi państwami członkowskimi. Przedstawiciele SLD wspominali o tym, że to oni wprowadzali Polaków za rękę do Wspólnoty Europejskiej, a Platformy o tym, jak to byli skutecznymi obrońcami polskiego interesu, pozostając w głównym nurcie europejskim. PSL wyliczał przy tym, ile polska wieś zyskała na członkostwie w UE, podkreślając że to Ludowcy rozumieją potrzeby polskiego chłopa. Niby banał, lecz takiego przekazu oczekuje elektorat centrowy, który w znacznej części jest za obecnością Polski w Unii, nie zważając  na błędy i kryzysy, panujące w tej organizacji. W takiej narracji PiS jest oczywiście przedstawiany jako partia mogąca podważyć wszelkie plusy wynikające uczestnictwa naszego państwa w integracji europejskiej.

Z kolei Korwinowcy, Narodowcy, Skuteczni od Liroya itd. punktują PiS w przypadku opowiadania się za pomysłami prounijnymi, jak np. wspieranie budowania armii europejskiej, odbierając przy tym partii Jarosława Kaczyńskiego elektorat konserwatywny. Konfederacja opowiada się jasno za ochroną polskiego interesu, oczywiście w imię patriotyzmu. Jest to ewidentne wybicie argumentów PiS-owi, gdyż ugrupowania antyestablishmentowe będą radykalniejsze w swoim przekazie, przeciwstawiając się oraz uwypuklając negatywne tendencje w samej UE. Dyplomacja ,,dobrej zmiany” wstaje z kolan, a Konfederaci pokazują elektoratowi prawicowemu, że można już dumnie stać z wypiętą piersią, a nawet wyjść z Unii i trzasnąć drzwiami. Nie oznacza to, że politycy zrzeszeni w tej koalicji mają jakiekolwiek zdolności dyplomatyczne, służące odbudowie Europy Ojczyzn, lecz ich postawa znajdzie poparcie wśród prawicowych wyborców.

Jak na to wszystko reaguje Nowogrodzka? Władze partii rządzącej uciekają w dyskurs o sprawach wewnętrznych, próbując tworzyć kolejne nowe piątki i programy- plus. Dopłacanie do pogłowia krów podobnie jak do wszystkich dzieci nie jest chyba najbardziej wyrafinowanym pomysłem na poradzenie sobie z problemami polskiego rolnictwa. Podobnie jak tzw. trzynasta emerytura, czyli ,,jarkowe” nie sprawi, że pieniądze pojawią się w polskim systemie emerytalnym, a każdy były pracownik będzie godnie żył po ukończeniu 65. lub 60. roku życia. A w kwestiach wewnętrznych, w tym głównie gospodarczych wystarczy posłuchać kolegów i koleżanek z Klubu Jagiellońskiego, którzy domagają się… realizacji Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, autorstwa ówczesnego ministra finansów Mateusza Morawieckiego. W dokumencie dobrze zdiagnozowano najbardziej palące problemy, które przeszkadzają polskiemu rozwojowi, lecz o części zasadniczych działań zapomniano lub potraktowano je po macoszemu – w tym  postawienie na edukację czy stworzenie paktu dla obszarów wiejskich

Nawet przy totalnym skupieniu się na przyszłych wyborach parlamentarnych PiS i tak może stracić, pozostawiając dyskurs ogólnounijny z boku. Z takiej ślepoty w majowych wyborach skorzystają inni, a partii rządzącej oberwie się z centrum, jak i z prawej strony.


Idealistyczny, poszukujący

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka