Krakowski dworzec PKP i sąsiednią galerię handlową wypełniają zdezorientowani turyści. Utknęli, bo Balice zamknięto z powodu Czarnej Chmury oraz przygotowań do niedzielnych uroczystości. Obcokrajowcy snują się więc pomiędzy sklepami. Ale nie czas zastawiać się, o czym oni teraz myślą.
***
Floriańską przesuwa się niewielka grupa panów w garniturach. Niosą wieńce, szczelnie otoczeni przez kordon policji i straży miejskiej. Wydaje mi się początkowo, że to ktoś ważny, ale okazuje się, że to tylko wojewoda.
***
Na Rynku wystarczy raz rzucić preclem, by trafić albo w dziennikarza, albo w agenta tajnych służb. Pod Kościołem Mariackim kręcą się panowie rozmawiający po "amerykańsku", z lekko odstającymi klapami marynarek. Pomiędzy nimi spacerują krakowskie staruszki, spokojnie dyskutujące o Obamie i Berlusconim. Dla tych pań to naturalne, że ich miasto jest centrum świata.
***
Hotel Park Inn za Mostem Grunwaldzkim. Powiewa przed nim polska flaga. Niestety, jest przytwierdzona do masztu pionowo – białą stroną. Idę do recepcjonisty zwrócić na to uwagę. Ten obiecuje, że zaraz naprawią błąd (do wieczora tego nie uczynili). Tymczasem rozglądam się i dostrzegam, że tu też pełno amerykańskich smutnych panów. A przed hotelem kilkanaście aut z oznaczeniami ambasady USA. Pytam recepcjonistę co się dzieje, a on tylko uśmiecha się triumfalnie i mówi: Tajemnica!
***
Czarna Chmura najwyraźniej nie przeszkadza śmigłowcom. Policyjny helikopter nieustannie krąży nad Wawelem, napełniając terkotem nadwiślańskie bulwary.
***
TVP ulokowała się w Muzeum Manggha naprzeciw Wawelu. Reszta stacji TV okupuje okolice Mostu Dębnickiego (najlepszy widok na Wawel). TVN tradycyjnie zajęła kawiarnię na dachu Hotelu Kossak.
***
Tymczasem na znajdującym się w centrum uwagi zamku nie ma ani dziennikarzy, ani policjantów. Za to turystów jest wielokrotnie więcej niż zwykle. Słychać głównie hiszpański, włoski, niemiecki, angielski.
***
Na Brackiej nie pada deszcz. Płoną znicze przed biurem posła Zbigniewa Wassermanna. Co chwilę ktoś tam przystaje, ale nie zawsze po to, by zapalić nowe światełko. Niektórzy tylko robią zdjęcie i idą dalej.
Na ulicach Krakowa można zauważyć sporo takich osób – krążą po mieście i robią zdjęcie każdej klepsydrze znanej osoby lub spontanicznie utworzonym miejscom pamięci.
Kilkanaście metrów od biura posła stoją trzy policyjne transportery pełne funkcjonariuszy. Franciszkańska 3 jest tuż za rogiem...
Inne tematy w dziale Polityka