Boże, mój Boże, co za potwór z tego człowieka! Co będzie z Polską, kiedy on zdobędzie władzę? To się nie może wydarzyć! Wtedy nasz kraj będzie skończony. Dlaczego ludzie go tolerują? Dlaczego chcą na niego głosować? Idioci!
***
Te sondaże są coraz bardziej niejasne! Wszystko się może zdarzyć. Wszystko! Jesteśmy na krawędzi...! Uff... Jak ja go nienawidzę! Jego nie powinno być. Dobrze napisał ten redaktor ostatnio, że nasz kraj będą czekały ciemne lata... Coś trzeba zrobić! Coś zrobić!
***
Nawet moi przyjaciele niektórzy chcą na niego głosować! Nie rozmawiam z nimi więcej. Czy nie widzą zagrożenia? Nie widzą, jak będzie wyglądała Polska pod jego rządami.... Wiem, niby prezydent nie ma zbyt wiele władzy. Ale z drugiej strony – w obecnej sytuacji te wybory są kluczowe. Po nich szala przechyli się na którą stronę zdecydowanie. Eh, historyczne mamy czasy. Znów. A w taki czasach... każdy może się wykazać.
***
Widziałem plakaty. On za trzy dni ma spotkanie dosłownie obok mojego domu. Będzie o krok! Ten śmieć, ten gnojek, będzie za moimi drzwiami. Hm, chyba się wyniosę, pojadę na zakupy, albo coś.
***
Ale nie, to byłoby tchórzostwo. To właśnie przez taką postawę on może wygrać. A on nie może wygrać. Jeśli jednak wszyscy zrobiliby tak jak ja chciałem, odpuścili, uciekli, zlekceważyli... To nasze ideały przepadną. Ktoś musi zebrać się na odwagę i powiedzieć "stop!".
***
Lecz co mogą słowa w dzisiejszych czasach?
***
Nie chcę... nie mogę o sobie myśleć jak o bohaterze... Po prostu robię to, co powinienem. To los mnie wybrał... Przeznaczenie... Przeznaczenie rzuciło go wprost pod moje drzwi. I teraz wszystko zależy ode mnie. Uda mi się! Może on się pilnuje, ale tego co zrobię nikt się nie spodziewa... On też nie... Wystarczy, że znajdę się odpowiednio blisko.
***
Wyrwałem chwasta.
Inne tematy w dziale Polityka