Dla uczestników medialno-politycznego polskiego szaleństwa to faktycznie może być szokujące odkrycie: słowo "dzień" oznacza tylko i wyłącznie jeden "dzień"! Szczególnie przykro zaskoczeni mogą być tzw. wybitni konstytucjonaliści, którzy w ostatnich miesiącach wielokrotnie zapewniali, że Konstytucja RP zezwala na dwa dwa głosowania.
Tymczasem dla każdego rozsądnego człowieka musiało być jasne, że zapisy ustawy zasadniczej są jednoznaczne – chodzi o pojedynczy dzień wyborów. Trybunał Konstytucyjny w swym orzeczeniu nie miał żadnych wątpliwości.
Podobnie jasno TK wypowiedział się w kwestii niekonstytucyjności przepisów o zakazie reklam wyborczych na billboardach i w spotach TV. Zdaniem Trybunału, zarówno ugrupowanie polityczne, jak i wyborcy mają prawo do wolnego przekazu w mediach.
Wprawdzie TK uznał za konstytucyjne np. głosowanie przez pośredników, głosowanie korespondencyjne za granicą oraz jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu, jednakże ogólnie wprowadzone niedawno prawo wyborcze zostało zmasakrowane.
Powinno to ucieszyć PiS, który zgłosił te przepisy do Trybunału. Trudno jednak będzie partii Jarosława Kaczyńskiego skutecznie wykorzystać dzisiejszy wyrok TK w swoich działaniach propagandowych. Przecież na samym początku PiS wsparł zaskarżone później przez siebie przepisy (poza tymi dotyczącymi zakazu reklam).
Gdyby w PiS znalazła się w odpowiednim czasie osoba zdolna zauważyć, że dzień nie równa się dni, to obecnie partia mogłaby uzyskać skuteczną broń przeciw PO. Ale tak, każdy atak PiS może zostać zastopowany krótkim: też za tym bublem głosowaliście!
Inne tematy w dziale Polityka
