Dzisiejszym "tematem dnia" był bez wątpienia – oczywiście nie w mainstreamie, lecz w blogosferze – list Ryszarda Cyby, w którym morderca dał wyraz swej niesłabnącej agresji wobec PiS oraz Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Cyba zdaje się szczególnie nienawidzić zabitego w katastrofie smoleńskiej prezydenta.
Do wydarzeń ostatnich godzin życie dołączyło wstrząsającą puentę. Jak doniósł serwis wpolityce.pl, dziś popołudniu jakiś nietrzeźwy mężczyzna zaczął oddawać mocz pośrodku Muzeum Powstania Warszawskiego. Gdy zszokowani świadkowie zapytali go co, robi, oświadczył:
- Nienawidzę Lecha Kaczyńskiego.
Reporterzy portalu twierdzą, że sikający w muzeum mężczyzna jest oficerem Wojska Polskiego. Jeśli okaże się to prawdą, to po prostu zabraknie mi słów. Zapewne nie mnie jednemu.
Nienawiść ma się w naszym kraju dobrze, i bez wątpienia będziemy jeszcze świadkami wielu rzeczy, które nas zszokują. Taka jest bowiem logika wydarzeń rozgrywających się we współczesnej Polsce. Od 10 kwietnia 2010 mamy do czynienia z poszerzaniem się (i tak istniejącej wyrwy) pomiędzy częściami polskiego społeczeństwa. I nie ma znaczenia, że, być może, większość Polaków nikogo nie nienawidzi, a może nawet nie ma pojęcia o szeregu wydarzeń rozpalających polityków, dziennikarzy i blogerów.
To wręcz gorzej, że Polacy są pogrążeni w apatii. Bo właśnie ich bierność wobec nienawiści, pozwala na stały wzrost fali agresji. Fali, która w końcu wypłucze z naszego kraju wszystko, co dobre.
Utopimy się w moczu, którym jesteśmy coraz obficiej polewani.
AKTUALIZACJA: Przebieg wydarzenia potwierdza również rp.pl, chociaż w jej relacji mężczyzna jest dużo starszy (raczej LWP niż WP) i nieco bardziej pijany.
Inne tematy w dziale Polityka
