Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak
422
BLOG

MAŁOMIASTECZKOWI ZWYRODNIALCY

Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

Społeczeństwo woj. lubuskiego, ciekawa zbieranina przeważnie z Europy Wschodniej, z trudem dogania standardy Unii Europejskiej. Ja też tu mieszkam.   
 
Najgorsze są soboty, bo wtedy nie wiadomo co robić. W ostatnią sobotę najdłuższego weekendu 26-letni facet we Wschowie wyrzucił psa z balkonu drugiego piętra. Pies nie odniósł poważniejszych obrażeń.    
 
Tego samego dnia 32-letni mieszkaniec Skwierzyny balował w Międzyrzeczu i wyrzucił swego psa z balkonu drugiego piętra, bo szczekał. Zwierzę wskutek upadku połamało łapy.
 
Obydwaj panowie byli pijani. Zwyrodnialcom o zbrodniczych skłonnościach grozi do 3 lat więzienia.
W obu przypadkach byli świadkowie. A ile razy jest tak, że świadków nie ma w ogóle. Albo świadkowie nie chcą świadczyć? Czy Polacy są społeczeństwem donosicieli, kapusiów? W porównaniu na przykład z Niemcami, na pewno nie. Jeżeli Niemka zobaczy z okna, że sąsiad stuknął samochodem w samochód sąsiada, to natychmiast dzwoni na policję. Polak powie, pies wam mordę lizał, pozabijajcie się, to nie mój samochód.
 
Przed laty jakiś gówniarz wybił piłką przednią szybę w moim samochodzie. Bo przyszłe polskie gwiazdy piłkarskie musiały haratać w gałę między samochodami pod wieżowcem. Nie było żadnych boisk osiedlowych. Moment wybicia szyby w samochodzie akurat widział  dozorca wieżowca, czyli gospodarz całą gębą. Niestety, nie powiedział ani mnie, ani policji kto był sprawcą. „Nie powiem i koniec” – takie było jego stanowisko. A żył wraz z rodziną między innymi z moich opłat czynszowych.
 
Jakiś czas potem lokator z 10 piętra o godzinie pierwszej w nocy po pijackiej awanturze wyrzucił z balkonu psa. Jego żona wybiegła z krzykiem na korytarz. „Oszalałeś? Coś ty zrobił?” – powiedziała.  Pies zginął na miejscu.
 
Wiele osób wiedziało co zaszło, ale nikt nie doniósł. Ja również z punktu widzenia prawnego nie miałem szans. Każdy adwokat zrobił by ze mnie miazgę w sądzie. Faktycznie - nic nie widziałem; może nocami słyszę głosy? Nasłali by na mnie psychiatrę, a ludzie mordercy psa połamali by mi kości.
 
No, cóż? Dzień dobry, panie zabójco psa. Skoro zamordowałeś niewinne wierne ci zwierzę, to samo możesz zrobić z człowiekiem. Kto to może wiedzieć?    
 
 
PS
Notka wpisana z opóźnieniem z powodu trudności z zalogowaniem.
 
 
 
 
 
 

Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości