W związku z tragiczną śmiercią pięciu żołnierzy polskich w Afganistanie, należy postawić publicznie kilka pytań:
1. Skoro wojska USA w tym kraju mają sieć płatnych agentów wśród miejscowej ludności, to dlaczego nasz wywiad wojskowy nie ma na to środków? Amerykanie dzięki temu zmniejszyli zagrożenie zamachów na swoich żołnierzy.
2. Dlaczego Amerykanie mają – a my nie – używać ciężkiego sprzętu „odkrywkowego”, który poprzedza wozy patrolowe?
3. Dlaczego nie mówiono, że zmarł ostatnio w szpitalu polski żołnierz? Umarł na sepsę.
4. Dlaczego w czasie akcji z wtorku na środę polskie śmigłowce nie były w stanie wziąć udziału w ewakuacji naszych żołnierzy z gór i musiały to robić helikoptery należące do USA?
5. Dlaczego tak często polskie śmigłowce nie mogą wspierać naszych operacji z powodu awarii, braku części zamiennych lub niemożliwości technicznych wykonania pewnych operacji, np. w terenie górskim?
Ciekawe, czy szef MON-u, czy też Sztab Generalny Wojska Polskiego, publicznie odpowiedzą na moje pytania.
