Historyczną misją Polski mogłoby być działanie na rzecz wdrożenia do praktyki idei nowej demokracji takich jak wolność, sprawiedliwość i chleb. Aliści bez woli obywateli, a także władz – ta misja jest nie do zrealizowania, tym bardziej, że nie można dostrzec iżby obywatele i władza miały wolę dokonania w Polsce zmian społeczno-ekonomicznej organizacji państwa będących podstawowym warunkiem zrównoważonego rozwoju dziś owocującego pogarszaniem się spójności Polaków. Rosnące rozwarstwienie to jedna z przyczyn obojętności wielu Polaków, a tym samym braku gotowości rozwiązywania problemów stojących na drodze rozwoju.
Jeśli myślimy, to czy zastanawiamy się nad tym komu/czemu służyliśmy, komu/czemu służymy, a komu/czemu zamierzamy służyć w danym nam jeszcze czasie?
Czy muszą to być głównie sprawy narzucone nam przez władzę, przez media, czy może – jako wolni ludzie – nie stajemy wobec konieczności zastanowienia się, refleksji, co jest dla nas ważne? Co otwiera nowe możliwości poprawy naszego życia dziś i w przyszłości? Czy nie dostrzegamy korzyści będących owocem współdziałania z ludźmi podobnie poszukującymi i odnajdującymi sens własnego życia?
To zastanawiające dlaczego tak wiele osób nie zajmuje ta aktywność? Dlaczego np. używają określenia „pomoc społeczna”, gdy ta de facto jest instytucją państwową, a nie społeczną. Ludzie pozbawieni możliwości i woli, gotowości wspólnego poszukiwania i działania w obszarze spraw związanych z pomaganiem osobom cierpiącym nędzę, samotność, poniżenie. etc. których w Polsce jest tak wiele – sami skazują się na osamotnienie, cierpienie, lęk przed…, które może ich dopaść w przyszłości. Może idzie o to, by obywatele gotowi być oparciem dla osób „zależnych” nie patrzyli, nie kontrolowali w tym obszarze ludzi władzy i zarządców „pomocy społecznej” motywowanych zbyt często swoim prywatnym interesem?
A może Polacy wspólnotę, to co „społeczne” będą gotowi projektować i tworzyć wówczas, gdy będą gotowi być „niepodlegli”, gdy władza da im szansę bycia parterem rządzących. Wiem, że im bardziej ograniczane jest pole ekspresji Polaków, im bardziej ograniczana jest ich wolność, tym bardziej będą się tej wolności domagali, no może poza tymi, którym rola wasala panów, wójtów i plebanów odpowiada. Ale oni wolnej, Niepodległej Polski nie będą chcieli budować uznając, że jest to domena panów, wójtów i plebanów.
