Szczepan Cofta Szczepan Cofta
96
BLOG

HARMONIZOWAĆ, A NIE: PRIORYTETOWAĆ - na marginesie expose premiera Mateusza Morawieckiego

Szczepan Cofta Szczepan Cofta Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

             

                Na pewno zaskoczeniem było umieszczenie w expose Premiera Mateusza Morawieckiego na pierwszym miejscu spraw służby zdrowia. Jest to swego rodzaju novum, postawienie jako priorytetu służby zdrowia, którego dotąd nie dostrzegaliśmy w wypowiedziach rządzących w ostatnich latach. 

                Zaskoczenie to jednakże studzi  - w moim osobistym odbiorze - fakt wymienienia dwóch priorytetów dotyczących realizacji tego zadania. Pierwszym z nich  było postawienie na kardiologię, drugim natomiast zachowanie szczególnej troski o sprawy onkologiczne. 

                Problem polega na tym, iż w ostatnich latach dostrzegaliśmy już sytuację uprzywilejowania pewnych obszarów służby zdrowia. Tym priorytetem była przez długie lata właśnie kardiologia. Począwszy od dynamicznego rozwoju hemodynamiki aż po rozwój w zakresie elektrofizjologii czy innych obszarów zadań kardiologicznych. Wydawało się, że przez wiele lat, stosunkowo nieproporcjonalnie w stosunku do innych dziedzin, uprzywilejowana była właśnie kardiologia. 

              Gdy minęły czasy szczególnego uprzywilejowania kardiologicznego, do głosu w ostatnich latach doszło szczególne uprzywilejowanie zakresu działań onkologicznych. Okazuje się, że gdyby przypatrzeć się wzrostowi wydatków służby zdrowia w ostatnich latach ( a ten wzrost był szczególnie widoczny  w latach 2005-2014, najwydatniejszy wśród krajów OECD właśnie w Polsce),  to większość nowych kwot była przeznaczonych właśnie na onkologię, ze szczególnym uwzględnieniem drogich terapii lekowych. Uważni obserwatorzy mogli dostrzec szczególną dysharmonię w uprzywilejowaniu tego obszaru, podobnie jak wcześniej dotyczyło to kardiologii.

                Mogliśmy nawet obserwować dysproporcje między uprzywilejowaniem drogich terapii nad na przykład rutynowym postępowaniem onkologicznym, związanym z operacjami chirurgii onkologicznej czy ginekologii onkologicznej. 

                 Polska medycyna nie potrzebuje wyznaczania szczególnych priorytetów, zwłaszcza tych dwóch, której reprezentanci umieją sobie  - w mojej opinii -  wywalczyć właściwe miejsce w systemie opieki zdrowotnej. Szczególny napęd związany z przemysłem farmaceutycznym oraz wyrobów medycznych w tych dwóch dziedzinach sprawia, że priorytetowo te dziedziny już są traktowane. 

                 Problemem i szczególnym zadaniem współczesnej polskiej medycyny jest zharmonizowanie wszystkich jej obszarów. Już nawet na przykładzie dwóch wymienionych priorytetowych dziedzin można by stwierdzić, że na przykład w kardiologii równomiernym rozwojem powinien być obarczony także jej zakres, jakim jest rehabilitacja kardiologiczna, a w zakresie onkologii nie tylko stosowanie drogich leków w formie programów lekowych czy innych, ale także opieka paliatywna, która mimo wcześniejszego (pod koniec lat osiemdziesiątych) uprzywilejowania w tej chwili boryka się z pewnymi niedomaganiami. Nie mówiąc o niedoborach i braku tzw. opieki pośredniej. W większości oddziałów onkologicznych nastawiona jest na wykonywanie precyzyjnych procedur: operacji, chemioterapii bądź radioterapii. Szwankuje troska o pacjenta w okresie odchodzenia od czynnego procesu leczenia, w czasie,  kiedy na opiekę paliatywną jest jeszcze za wcześnie. Należy wyrazić przy okazji opinię, że za opiekę onkologiczną odpowiedzialne są nie tylko oddziały onkologiczne, ale wszystkie elementy systemu opieki zdrowotnej. 

           Tak więc szczególnym wyzwaniem pozostaje nie tylko priorytetowanie, ile harmonizowanie opieki zdrowotnej. Nie powinniśmy wrzucać do lamusa dokumentu policy paper, który przed kilku laty wskazał pięć obszarów szczególnych niedomogów w przypadku polskiej opieki zdrowotnej. 

            Obecne miesiące stały się w polskich szpitalach czasem wyczekiwania. Wprowadzenie nowego systemu ryczałtowego w szpitalach sprawiło, że tzw. uprząż sieciowa, mimo wzrostu nakładów obserwowanych na służbę zdrowia w związku z dobra sytuacja ekonomiczną, nie przekłada się na możliwości wzmacniania tego segmentu. Najbliższe miesiące pokażą czy wysublimowane wzory związane z ryczałtami szpitalnymi, są wyrazem geniuszu, czy raczej szarlatanerii. 

           Problemy polskiej medycyny leżą na innych nieco polach niż wskazano w expose. Ale musimy przyjąć (i przyjmujemy z radością) jako dobrą monetę zapowiedź, że sprawy służby zdrowia w optyce troszczących się o dobro wspólne, są bardzo ważne. 

Lekarz: internista – pulmonolog, pracownik dydaktyczny i naukowy, współzarządzający szpitalem klinicznym, zainteresowany wymiarami osobistymi i społecznymi opieki zdrowotnej i współczesnej cywilizacji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka