Skąd ta surowa ocena?
Już wyjaśniam:
Moja dzisiejsza notka to podsumowanie 1-szej rocznicy pandemii.
4 marca 2020 roku ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował o pierwszym przypadku koronawirusa w Polsce. 12 marca zmarła zakażona kobieta. Jak wynika ze statystyk, w ciągu roku SARS-CoV-2 zakaziło się ok. 1,7 mln Polaków, z czego zmarło blisko 45 tysięcy.
Dlaczego tylu Polaków musiało się pozarażać i umrzeć?
Zdecydowały o tym słowa (Sic!) Premiera Rzeczpospolitej Polskiej niejakiego Mateusza Morawieckiego wypowiedziane w trakcie kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, cytuję:
„Ja cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. I to jest dobre podejście szanowni państwo. Bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać. Trzeba pójść na wybory. Tłumnie. Będą zachowane wszystkie wymogi sanitarne, bardzo adekwatne. Nic się nie stało teraz, nic się nie stanie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory...”
W rezultacie tej skrajnie nieodpowiedzialnej wypowiedzi premiera IV RP, Polacy faktycznie uwierzyli, że pandemii już nie ma, - i ruszyli masowo na wakacje lekceważąc kompletnie przepisy i zasady bezpieczeństwa chroniące ich przed zarażeniem koronawirusem.
Już wtedy było wiadomo, że jesienią nadejdzie druga fala epidemii, co Jarosław Kaczyński i rząd Morawieckiego zlekceważyli w sposób równie skandaliczny, co za pierwszym razem, gdyż nadal nie zajmowali się pandemią, ponieważ byli skupieni wyłącznie na rekonstrukcji rządu oraz wojenkami podjazdowymi w Prawie i Sprawiedliwości, - i nikt z rządzącym nie myślał o przygotowywaniu służby zdrowia na drugą falę epidemii.
To z kolei doprowadziło do kompletnego załamania się służby zdrowia w grudniu 2020, - wszyscy pamiętamy karetki czekające godzinami pod szpitalami i masowe zgony Polek i Polaków zakażonych covidem.
I co?
Mimo tej strasznej tragedii władza dobrej zmiany nadal, już po raz trzeci koncentruje się głównie na kryzysie w partii rządzącej, więc skutki właśnie się zaczynającej trzeciej fali epidemii najprawdopodobniej okażą się jeszcze bardziej tragiczne nią na przełomie roku 2020/2021.
Myślę tedy, że każdy zdrowo myślący obywatel już rozumie, że obecnej władzy trzeba podziękować im szybciej, tym lepiej.
Dlaczego?
Bo rządząca partia Jarosława Kaczyńskiego dała już wystarczająco dużo dowodów na to, iż jedynym, co ich rzeczywiście interesuje jest utrzymanie władzy za wszelką cenę i na zasadzie: „po nas choćby potop”.
Nie będę pisał o tym, gdzie władza „dobrej” zmiany ma zdrowie i życie Polaków, - bo musiałbym polecieć Obajtkiem.
Wiem, że bardzo surowo oceniłem rządy PiS w czasie pandemii, - ale zrobiłem to z tej przyczyny, że czuję się państwowcem, a jako dziennikarz społecznościowy (bloger) każdą moją notkę podpisuję imieniem i nazwiskiem z dopiskiem: "niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa ", co mnie zobowiązuje do uczciwych i rzetelnych ocen osób odpowiedzialnych za rządzenie.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
