UWAGA! Trudny przekaz, tylko dla kumatych!
Portal internetowy Wyborcza.pl Toruń – vide: https://torun.wyborcza.pl/torun/7,48723,26963778,macierewicz-w-tv-trwam-przyczyna-zniszczenia-prezydenckiego.html informuje:
„Przyczyną zniszczenia prezydenckiego tupolewa była eksplozja, wybuch materiałów, których używali i używają lewaccy terroryści, ogłosił Antoni Macierewicz w TV Trwam…”
Mój komentarz:
Powyższe oświadczenie pana Antoniego przewodzącego Podkomisji ds. Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej do złudzenia przypominające słynne oświadczenia Radia Erewań sprawiło, iż poszukując naukowych przyczyn wyjaśniających meandryczną zawiłość toków argumentacji pana Antoniego natrafiłem na genialną książę autorstwa Śledzia Otrembusa Podgrobelskiego pt. „Wstęp do imagineskopii (próba zarysu) ” – vide: https://pl.wikipedia.org/wiki/Imagineskopia , której Autor opisał fascynujące odkrycia myśliciela z Podhajec Jeremasza Apollona Hytza, który jako zwolennik syntezy w naukowym ujmowaniu zjawisk prowadził długoletnie badania nad problematyką doraźnego powiększania wyobraźni, a dokładniej mówiąc nad znalezieniem wspólnego mianownika dla możliwie dużej liczby faktów dających się postrzegać w otaczającej badacza rzeczywistości.
Za taki mianownik Jeremiasz Apollon Hytz uznał niedopuszczającą wyjątków prawidłowość polegającą na tym, że każda rzecz i każdy fakt, zaistniały w jakim bądź czasie, musi posiadać jakąś przyczynę, nic bowiem nie dzieje się bez przyczyny. Zaś to dziejowe stwierdzenie posłużyło mu za punkt wyjścia do dalszych wniosków, że to, co stanowi przyczynę jakiegoś skutku, samo jest przecież skutkiem jakiejś przyczyny.
Musicie Państwo tedy przyznać, że genialne obserwacje Jeremiasza Apollona Hytza, a mówiąc dokładniej często wspominane przez niego pojęcie wielojaźni, - jak ulał pasują do rozlicznych wizji pana Antoniego na temat przyczyn smoleńskiej katastrofy.
I tak, podług teorii Jeremiasza Apollona Hytza, środkiem doraźnym, pobudzającym pracę wyobraźni za pomocą zmysłu obserwacji jest każdy otwór dziurawiący na wylot jakąkolwiek stałą substancję, uformowany tak, że przez jego przeziór przeprowadzić można bodaj jedną prostą, a spoglądając przez tego rodzaju otwór obserwator widzi tylko pewien odcinek otaczającej go rzeczywistości tak, jak widzi go człowiek z wyobraźnią powiększoną. Inaczej mówiąc spozierający odbiera w ten sposób jakby faktycznie posiadał taką właśnie wyobraźnię.
W przypadku pana Antoniego można także zaryzykować tezę, że materia otaczająca jego przeziór wytwarza rodzaj pola wzmacniającego strumień świadomości „ludu pisowskiego”, który wypływa z oka pana Antoniego, a strumień ten jest produktem umysłu pobudzonego do wzmożonych procesów poznawczego wczuwania się w otaczającą rzeczywistość widokiem zaledwie pewnego jej wycinka spostrzeganego przez przeziór.
Idąc dalej tym tropem dochodzimy do wniosku, że w przypadku pana Antoniego wycinek rzeczywistości widziany poprzez jego przeziór nie jest, oczywista, tożsamy z owym wycinkiem w sensie prawdy obiektywnej, co wszakże panu Antoniemu wcale nie przeszkadza w wydawaniu coraz nowszych i bardziej absurdalnych komunikatów o przyczynach smoleńskiej katastrofy.
Powiem jeszcze więcej. Niezwyczajną ekspresję i charakterystycznie zamaszystą gestykulację pana Antoniego w trakcie ogłaszania kolejnych komunikatów o najnowszych osiągnięciach jego podkomisji smoleńskiej, - również można wytłumaczyć badaniami Jeremiasza Apollona Hytza, który pisał, że ludzkość od zarania swych dziejów niezupełnie może świadomie, niemniej wytrwale i konsekwentnie, podobnie jak pan Antoni używa środków pobudzających wyobraźnię.
Przykładowo, jak podaje Jeremiasz Apollon Hytz, rośli Murzyni Trabantu, podczas trwających kilka tygodni obrzędów inicjacji, całymi godzinami stoją w postawie mocno pochylonej – vide fotka pod notką, spoglądając spomiędzy nóg na ten wycinek rzeczywistości, który znajdowałby się za ich plecami, gdyby je wyprostowali.
Na koniec powiem, że jak podają źródła historyczne, Jeremiasz Apollon Hytz u schyłku życia popadł w manię prześladowczą polegającą na urojeniu, że otoczenie ukrywa przed nim istotę praprzyczyny sprawczej, która tylko jemu jedynemu nie jest znana, co doprowadziło go do głębokiej depresji, zakończonej samobójstwem w toalecie poprzez samospłukanie.
Jest tedy promyk nadziei, że już niebawem się dowiemy, iż podkomisja ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej zakończy swoją działalność.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Do wiadomości dyżurnego Admina podaję, że Autorem wydanej w 1977 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego książki pt. "„Wstęp do imagineskopii (próba zarysu) " jest profesor krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego ukrywający się pod pseudonimem Śledź Otrembus-Podgrobelski, - śp. Stanisław Moskal, który w tej książce przedstawił prześmiewczo językiem naukowym, wspieranym licznymi przypisami i bibliografią, wprowadzenie do fikcyjnej nauki o poszerzaniu wyobraźni, której twórcą miał być Jeremiasz Apollon Hytz. Podany jest rys historyczny nauki, jej rozwój, cele, metody badawcze, instrumenty. Najważniejszy przyrząd do badania i poszerzania wyobraźni autor nazwał imagineskopem, a opis, budowę i działania wsparł rysunkami technicznymi. Książka opatrzona jest, jak przystało na naukową publikację, obszerną bibliografią i streszczeniami w kilku językach.
Książka ta została wznowiona w roku 1983 przez środowisko krakowskich studentów. Następne wydanie, z roku 1998 (Gdańsk: Wydawnictwo L&L), jest opatrzone dopiskiem „Wydanie 3, ponownie przejrzane i nie poprawione”. Kolejny dodruk ukazał się w roku 2016. Przekaz Wstępu do imagineskopii stał się źródłem zainteresowania na blogach internetowych i przedmiotem świetnych recenzji. A tu więcej informacji o nieodżałowanym śp. Profesorze Stanisławie Moskalu - vide: https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Moskal_(1935%E2%80%932019)
