Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
242
BLOG

Ugryźć na szczęście, czyli poświęcenie

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 17

Nie lubię pączków. Ogólnie za słodyczami nie przepadam, więc celebracja "tłustego czwartku" stanowi dla mnie raczej luźny obowiązek. W daaawnych czasach objadano się tego dnia pączkami ze słoniną, boczkiem albo mięsem i szkoda, że ta tradycja nie przetrwała. Tym bardziej, że była bardziej logiczna, bo na czas postu trzeba było skumulować w organiźmie jakieś konkretne zapasy, a nie tylko cukier.

No ale nic... Pączkowy szał jest i w dodatku rozwinął się do granic absurdu. Jeśli komuś się wydaje, że łatwo jest kupić takiego zwykłego z marmoladą, to jest w mylnym błędzie. Wszędzie z czekoladą, z cukrem pudrem, skórką pomarańczową... w środku też jakieś wynalazki... budyń na przykład. Swoją drogą, to przypomniało mi się, że jeden mój znajomy edukował się kiedyś na piekarza-cukiernika i przynosił takie tytki z żółtawym proszkiem w środku, który wystarczyło zalać wodą (nawet taką z kranu), zabebłać łyżeczką i robił się z tego ów budyń, który mają na sobie drożdżówki, a pączki posiadają go w środku. Nie czytałam składu, ale czasem lepiej wiedzieć mniej, bo jak mówi stara szpiegowska zasada: mniej wiesz - dłużej żyjesz.

Inna historia pączkowa wiąże się z moją babcią, która czasem smażyła pączki. Zwyczajne. I któregoś razu w ferworze kuchennym zaczęła przewracać je w tym oleju i odruchem gospodyni domowej... oblizała łyżkę... Do dzisiaj pamiętam jak wyglądała przez kilka tygodni, a żywiła się wyłącznie zimną manną i to przez słomkę.

Także pączek to jest naprawde niebezpieczna rzecz i radzę uważać nie tylko na kalorie.

Wracając... Udało mi się nabyć trzy pączki klasyczne, choć z małym trudem. Człowiek jak ta owca lezie... więc niech się inni nie zżymają na jakieś Halloweeny, czy Walentynki. Nabyłam, gdyż domownicy lubią, a ja jestem przesądna i kiedyś przeczytałam, że trzeba gryznąć chociaż kawałeczek ku szczęściu, obfitości i powodzeniu.

Gryznęłam i teraz będę czekać na efekty. Tym bardziej, że poczyniłam to z wielkim poświęceniem własnych kubków smakowych.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Rozmaitości