Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
394
BLOG

Z motyką na Słońce

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 31

To ciekawa historia... Papież zezwolił(sic!) na wwcześniejsze konklawe. Mało, że namieszał i powiedział "pas", to jeszcze udziela łaskawych zezwoleń radzie nadzorczej... Ale nic... Nie znam się może na procedurach. Każda firma ma inne.

Ponadto pozwolił, by nazywać go "emerytowanym papieżem" oraz zwracać się do niego "Wasza Świątobliwość". Bardzo dziękuję. Zapamiętam w razie gdybym natknęła się na niego na Via Domitiana przy stacji benzynowej. No bo w końcu człowiek będzie wolniejszy od obowiązków, więc chyba sobie popodróżuje. Tym bardziej, że poza wiktem i opierunkiem (że o dachu nad głową nie wspomnę) dostanie miesięcznie ileś tam tysięcy Euro. No to na co ma wydawać? No ok... dobre wino wedle kaprysu, a reszta? Nie pozostaje nic innego, tylko zwiedzić świat. Istnieje więc prawdopodobieństwo bezpośredniego kontaktu wzrokowego. Niewątpliwie też człowieka poznam, bo ma zmienić buty z czerwonych na brązowe, a nic tak nie identyfikuje emerytowanej świątobliwości jak obuwie. Ewentualnie jeszcze istnieje szansa rozpoznania po prostej białej sutannie, którą zapowiedział nosić, ale to by było zbyt banalne.

Ja naprawdę dobrze chłopu życzę. W końcu starszy człowiek i ma prawo mieć dość wystawania ciągle na balkonie.

Nie zmienia to faktu, że rzucanie się z motyką na słońce zawsze kończyło się pewnego rodzaju wstydem, co tym bardziej prowokuje mnie do współczucia dla Pana Józefa.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Rozmaitości