U nas to nawet Papieżem można kręcić. I nie tam jakimś zwyczajnym, ale również JPII jest w stanie dostać zawrotu głowy przez jakieś najniższe odruchy rodaków. Mało, że mu wyfasowali gigantyczny pomnik (dodajmy, że parku Miniatur) składany jak zabawki transformers, to jeszcze teraz jest problem w którą stronę twarzą ma być zwrócony. Częstochowa się obraziła, że ma stać plecami do niej i podobno będą protestować. Wierni(sic!) planują bojkot wymarzonego pomnika ukochanego Ojca Świętego...
Naprawdę fantastyczne świadectwo...
Nazwanie tego słowem "kuriozum" jest conajmniej nieadekwatne.
Podejrzewam, że on przewraca się w grobie widząc i słysząc tę komedię. I to wcale nie ze śmiechu.
Może w takim razie ku kompromisowi Światowit? Miał cztery twarze, był czczony przez - bądź co bądź - Słowian (wprawdzie połabskich, ale my przecież jesteśmy jedna rodziną), więc nie trzeba będzie montować skomplikowanego ustrojstwa obrotowego. No bo albo to zardzewieje, albo to będzie skrzypiało, a to zwarcie i czekanie na ekipę remontową... Już widzę te rzesze siedzących od tyłu i liczących minuty ile dłużej Papież stoi przodem do tych innych bliźnich... Potem uchwały rady miejskiej jak długo w takim razie po remoncie pomnik ma stać dłużej w tę drugą stronę...
Proponuję jednak pomnik Papieża położyć. Na plecach. Będzie wtedy ze spokojem patrzył tam, gdzie zawsze patrzył, a przy okazji oszczędzi mu się karuzeli i widoku marnych duchem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości