Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
481
BLOG

Książka, czyli antidotum na faszyzm

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 14

Jakie to fajne wrażenie gdy tłum odwala całą robotę... Normalnie nie ma (ufff...) o czym pisać.

I nie dlatego, że nic się nie dzieje, albo ma się gdzieś to co się dzieje, albo nie ma się własnych wniosków i /lub głębokich przemyśliwań, ale dlatego, że wszyscy wiedzą wszystko tak doskonale, że właściwie nie ma się co wcinać. Każda dodatkowa refleksja na temat posła A, B, lub C, opinia o polityce zagranicznej, zdanie na temat Papieża, Premiera, dróg, czekoladowego orła tudzież bezrobotnych niedziel byłyby jak zaburzenie rytmicznego rytmu odwiecznego serialu "Moda na sukces", w którym wyszukany scenariusz narzuca aktorom mówienie tego samego zdania od odcinka 1997 do 3874 , żeby widz nie zapomniał. Wprowadzenie od czasu do czasu mrożącej krew w żyłach sekwencji skutkuje wyłącznie tym, że na scenę wchodzi nowy aktor, lub odchodzi ten, któremu znudziło się mielenie powietrza. No i oczywiście jak w każdym serialu należy przeżyć zarówno pierwszy jak i drugi fakt (jak baby pod warzywniakiem).

Reasumując: nie będę kopać się z koniem, a tym bardziej z nim ścigać. Bawi mnie obserwowanie komentarzy na tematy bieżące w poączeniu z tymi, które nawiązują do tych, które ucichły. Pierwsze w tytułach zakończone są wykrzyknikiem, a drugie zaczynają się od czegoś w rodzaju "A co z...?". Jedne i drugie mają na celu jedno wezwanie: "To ja! Nie zapomnijcie o mnie!"

Tym samym - nie mając już o czym pisać wyręczona wzmożonym pędem nadgorliwców (a jak wiadomo nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu) - poczytam.

Książkę.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości