Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
180
BLOG

Jak ściągać, czyli przykład (nie) idzie z góry

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Byłam kiedyś świadkiem (świadczynią, świadczyńką... nie wiem jakto się teraz mówi), kiedy przed smażalnią nadmorską, stojąc w kolejce po odbiór flądry z frytkami i surówką, dwóch dużych gości zachowało się w następujący sposób: jeden stał przy okienku i powiedział do pani sprzedającej "Piwo z sokiem proszę". Na co ten drugi stojąc kilka osób dalej krzyknął z kolejki "Piwo z sokiem jest dla pedałów!" Ten piewszy wystartował do niego z łapami, a ten drugi zrobił "koguta" oznaczającego "no spróbuj, spróbuj!!!". Kolejka zamarła, a ja spokojnie czekałam na swoją tekturową tackę z zamówionym posiłkiem. Dlaczego? Bo obaj byli (są) moimi i swoimi nawzajem przyjaciółmi, a numer był wprawdzie spontaniczny i niechcący, ale urozmaicił nudne stanie. Kolejka na chwilę się przestraszyła, pani w okienku jakoś dziwnie przyspieszyła z wydawaniem, a chłopaki poszli do stolika z kubkami pełnymi piwa.

I tak sobie myślę, że strzał w twarz Boniemu przez Korwina to żadne nowum, atrakcja, innowacja, hit, news, wyczyn... a że nie było w pobliżu flądry... cóż...

Ot, plagiat.

 

 

 

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości