Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
336
BLOG

Toast za odwagę

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 25

Wiedziałam, że prędzej czy później historia koło zatoczy. Nie wiedziałam, że będzie tak małe, ale się cieszę.

Rzecz rozchodzi się bowiem o studniówki.

Zaraz jakoś po mojej ('88... chyba jakoś tak) rozpoczęła się moda na bale w lokalach. Jakieś kosmiczne kwoty wydawane na kiecki, żarcie, picie, ochronę, makijaże, stylistki, srystki, fryzjerów, dowóz, wywóz i didżejów.... Słuchając o tym co roku od znajomych, albo oglądając w mediach myślałam, że jaka to cholerna szkoda... I wcale nie finansowa...

Jako osoba z PESEL'em takim a nie innym przypominałam sobie swoje wrażenia z tegoż epizodu życia mego. Studniówka oczywiście w szkole, a na to przeznaczona aula oraz sala gimnastyczna. Trzeba było wymyślić temat przewodni oraz dekoracje, które własnoręcznie się malowało, rysowało, wycinało, przyklejało, przybijało, rozwieszało itp. Najpierw były narady. Wszyscy oczywiście byli zdania przeciwnego, ale gdy termin decyzji się kończył następował cud - czyli konsensus (polecam górnikom).

Ja miałam studniówkę - UWAGA! - w wiosce Smerfów. Ile się człowiek naklęczał na szkolnej podłodze, żeby namalować te wszystkie dekoracje na szarym papierze pakowym, ile uśmiał, ubawił i pokłócił z koleżanką z IVC. A! No i trochę lekcji odpadało, bo szykowania czas był.

Potem trzeba było rozdzielić inne ważne funkcje: mamy do gotowania barszczyków oraz robienia kanapek, a tatów do robienia za bodygardów (ci mieli w klapie znaczki z Papą Smerfem... chyba gdzieś taki nawet zakamuflowałam, poszukam).

A najtrudniejsze w tym wszystkim było zdobycie takiej wojskowej siatki maskującej, żeby podwiesić pod jarzeniówkami. Ale udało się. Pan od p.o. załatwił.

No i czytam dzisiaj w prasie jak to młodzież wraca do tradycyjnych studniówek czynionych własną dłonią na terenie szkoły i normalnie... zdziwieni! Czytaj: zadowoleni i wzmożeni.

Tym samym wszystkich dyrektorów szkół, którzy zdecydowali się poświęcić uświęcony lakier parkietów swoich sal gimnastycznych dla dobrej zabawy dzieciaków uważam za bohaterów i z sentymentu serdecznie dziękuję.

Zdrówko!

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Rozmaitości