Misiosław Misiosław
463
BLOG

Ukraińskie ambicje i polskie chciejstwo

Misiosław Misiosław Polityka Obserwuj notkę 24

Naszą szansą jest Międzymorze, czyli układ z Ukrainą i resztą okolicznej drobnicy, albo nas jak zwykle zmielą Niemcy z Rosją.”
(http://romanzaleski.salon24.pl/600219,saakaszwili-i-braun-o-wojnie#comments)

Opinia powyższa jest w Polsce bardzo popularna i stanowi chyba główne źródło entuzjastycznego poparcia dla sprawy ukraińskiej w jej zmaganiach z Moskalami.
Jest jednak moim zdaniem oderwana od rzeczywistości. Jej popularność kładę na karb zupełnej nieznajomości ukraińskiej myśli i praktyki politycznej.
Sam jestem zwolennikiem ‘układu z Ukrainą’, ale uważam taki program za zupełnie utopijny w najbliższej przyszłości, a z powodu swojej utopijności w tej chwili wręcz szkodliwy dla Polski.

Punkt wyjścia:
Dla Ukraińców I Rzeczpospolita to państwo okupacyjne, a co gorsza kolonialne. Myśl ‘konfederacyjna’, jaka w tym państwie wykiełkowała, to zakamuflowana wersja
polskiego ekspansjonizmu. Dlatego też, krótko pisząc, ‘układ z Polską’ to dla Ukraińców zmora przeszłości.

Konfederacjonizm stoi też w jawnej sprzeczności z koncepcją państwa narodowego, jaka od Chmielnickiego Ukraińcom przyświeca. ‘Układy z kimkolwiek’ to w tym kontekście ‘poród połowiczny’ lub ‘ćwierć niepodległość’. Jakiś ‘układ z Polską’ to dla Ukraińców to samo, co proponowany teraz ‘układ z Donbasem’ – czyli, w ich mniemaniu, wstęp do podporządkowania kraju państwu ościennemu.

I mały wtręt historyczny. W „Rzeczypospolitej Obojga Narodów” Jasienica z wyraźną sympatią opisuje koleje politycznych planów Iwana Mazepy. Relacjonuje je z aprobatą, ale w kontekście dzisiejszej sytuacji jego opis brzmi jak ostrzeżenie.
Najkrócej można go streścić następująco: Hetman budował państwo niepodległe,
ale im bardziej jego wizje były zagrożone, tym bardziej łudził polskiego króla
nowym Hadziaczem.

Punkt dojścia:
Dzisiaj Ukraińcy nawet nie muszą nas łudzić, bo to my sami siebie nawzajem otumaniamy wizją lokalnego sojuszu.
Czy ktoś jednak potrafi podać jakieś nazwiska, środowiska polityczne bądź regionalne, które na Ukrainie taki układ postulują?Ja nie znam. I tym bardziej pojawienie się takowych uważam za niemożliwe, że w świetle przekonania o wielkich przeznaczeniach Historii, byłyby one przez ogół Ukraińców uznane za wyraz kapitulanctwa.(Małe dopowiedzenie: tak, znam ukraińskie głosy postulujące jakiś regionalny sojusz. Ale już pobieżna lektura takich tekstów pokazuje, że chodzi o pakt podporządkowany interesom Ukrainy.)
 


A dlaczego złudzenie to jest dla Polski niebezpieczne?
Bo w imię politycznej chimery każe nam iść na wojnę za cudze ambicje (geo)polityczne.



 

Misiosław
O mnie Misiosław

Chodzi o sens, nie o klikalność. Proszę komentować na temat.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka