Unia Europejska się nie rozpada. Kryzys nie wymknął się spod kontroli. Raczej przebiega zgodnie z planem. I nie został wywołany w Ameryce, jak twierdzi p. przewodniczący José Manuel Durão Barroso:
"Ten kryzys nie powstał w Europie. Skoro wspomnieliście Amerykę Północną - ten kryzys powstał w Ameryce Północnej. I wiele z naszych sektorów finansowych zostało skażone przez - jak to ująć - nieortodoksyjne praktyki spośród niektórych sektorów rynku finansowego."
Czy greckie banki nałykały się amerykańskich śmieciowych derywatów? Śmieciowych - tak, tyle że obligacji własnego rządu.
Amerykańskie śmieci zaszkodziły, owszem, wielu bankom w Europie, ale nie na taką skalę, jak obligacje rządów kilku państw strefy euro. A p. Barroso mówił o przyczynie kryzysu w strefie Euro.
Nie można zwalać winy na banki. Jeśli rośnie oprocentowanie obligacji rządowych (ze strachu przed niewykupieniem), to spada wartość obligacji. Banki, lub ogólniej - nabywcy obligacji, wykazują straty, ale czy to wina banków? Jeśli już, to wina polega na zbyt wielkim zaufaniu do rządów.
Nie ma racji WCz. Nigel Farage, kiedy w odpowiedzi na te komentarze mówi dla telewizji Fox, że "ten gość to idiota". Wprawdzie w młodości p. Barroso był komunistą i zwolennikiem przewodniczącego Mao, ale jak wszyscy wiemy, dorosłym komunistą może być nie tylko idiota, który w te bzdury wierzy, ale i cwaniak, który tylko udaje komunistę, po to, aby na tym zarobić lub w inny sposób skorzystać. A na tak wysokim stanowisku, najwyższym w biurokracji europejskiej, nie posadzono by idioty. To cwaniak.
P. Barroso jest mądry i realizuje prosty plan. Plan zainstalowania jednego wspólnego rządu dla Europy.
Wprowadzenie sztucznej waluty, stworzenie strefy euro z państw zupełnie do siebie nie przystających, zadłużenie narodów europejskich, dyskryminowanie rozsądnych ruchów politycznych - to są środki prowadzące do tego celu. Narzucanie hamujących gospodarkę regulacji i podatków, dokładanie kosztów ochrony środowiska (żabki ważniejsze od ludzi) i kosztów walki z CO2 (czyli walki z przejawami istnienia ludzkości) - to sprytne metody, wdrażane przez dotowane lewicowe środowiska.
I zamiast pozwolić, aby kraje, które zadłużyły się tak nieprawdopodobnie, że nie są w stanie spłacać odsetek, uporządkowały swoje sprawy po swojemu, federaści żądają, aby te kraje przekazały resztki władzy nad swoimi terytoriami temu nowemu państwu - hegemonowi, metropolii, cesarstwu, Unii Europejskiej.
To nie jest przypadek. Tak miało być i federaści tę sytuację wykorzystają. Wykorzystają do nacjonalizacji banków prywatnych i przejęcia władzy politycznej przez rząd unijny.
Już w następnych wyborach do parlamentu europejskiego część unioposłów ma być wybierana z listy ogólnoeuropejskiej. Z każdą kadencją tych "europejskich" europosłów ma być coraz więcej. Czyli będzie tam jak tu, u nas: wybierać można "każdego", bo "jest demokracja", ale pod warunkiem, że ten "każdy" będzie wstawiony na listę przez prezesa. Taki polski patent. Tylko listy wyborcze będą układane w Brukseli.
Człowiek cywilizowany, o poglądach konserwatywno-liberalnych. Pisuję tylko o sprawach ważnych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
