Chevalier Chevalier
48
BLOG

Lobby propedofilskie broni francuskiego reżysera

Chevalier Chevalier Rozmaitości Obserwuj notkę 23

mając nasrane w tych ich głowach.

Taki jest ekstrakt salonowej pisaniny o sprawie Polańskiego, złożony z trzech najbardziej "wymyślnych" popisów. "Lobby propedofilskie" - blogerka Anna, "francuski reżyser" - bloger Piotr Smolański, "mają nasrane w  tych ich głowach" - to już bon mot dra Marka Migalskiego.

W tych dawnych dobrych czasach przedwojennych elit najwybitniejsi oratorzy sejmowi, jak Daszyński lub Stroński, inkrustowali swe mowy cytatami, lub "kryptocytatami" z klasyków poezji. Orator parlamentarny Migalski - jak przystało na przedstawiciela inteligencji etosowej, uważającej się za spadkobiercę inteligencji przedwojennej -  cytuje zwrot bardzo pospolity; zgodnie z głoszoną przez się opinią ocałkowitym rozdźwięku miedzy polskimi elitami a społeczeństwem, o całkowitej alienacji owej elity (zwraca uwagę kunszt słowa dra Marka Migalskiego, widoczny w celowo użytej figurze, powtórzeniu tego samego przymiotnika na początku każdej części retorycznego periodu). Pan redaktor Warzecha, który ponoć - jak głosi - zna przedwojenną publicystykę, chwali bon mot Migalskiego. Nie wątpimy, że pan redaktor Warzecha pasjami czytuje teksty przedwojennych publicystów i polityków. Stamtąd czerpie swoje własne koncepty, jak zalecanie różnym osobom, by udały się do psychiatry.

Znamienny jest ten "francuski reżyser". Dzięki takiemu nazwaniu możemy domagać się głowy Polańskiego, nie uchybiwszy patriotycznemu obowiązkowi śpieszenia z pomocą rodakowi ściganemu przez niepolski wymiar sprawiedliwości. Taki obowiązek zwerbalizował niedawno poseł Girzyński, objawiając radość z tego, że eurodeputowany Nitras pokazał figę, tj. immunitet, niemieckiej policji. Polakowi, gdy go obca policja ściga, trzeba pomóc, lub przynajmniej mu kibicować, bez względu na różnice partyjno-ideologiczne - tak to, prawdziwie szlachetnie, zgodnie z duchem konsensu, ujął poseł Girzyński. Wprawdzie tam był niemiecki wymiar sprawiedliwości, któremu jak najbardziej słusznie trzeba pokazywać wała, a tu jest wymiar amerykański, więc z definicji prawy i sprawiedliwy (chyba że odmawia ekstradycji Mazura) - ale na wszelki wypadek lepiej niech ten, jak mu tam, Polański, nie uchodzi (niesłusznie) za Polaka. Francuski reżyser, i tyle.

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Rozmaitości