Jeszcze nigdy w naszej historii po 1989 r. jedna partia nie miała takiej przewagi w sejmie jaką ma PO. Oczywiście nie biore pod uwagę sejmu kontraktowego... w nim pzpr i jego przystawki miało z założenia (na mocy prawa) trzy czwarte (albo dwie trzecie - tak dokładnie to już nie pamiętam) składu sejmu.
Dzisiejszy dzień to wielki tryumf Tuska. Jeszcze niedawno był on ostro krytykowany za zgode na wcześniejsze wybory. Wytrawni gracze sejmowi mieli inny scenariusz. Chcieli wielkiej koalicji przeciw PiSowi. Koalicji z tymi, którzy zostali odrzuceni przez wyborców. SLD było gotowe na koalicję z Lepperem i Giertychem! Większego zaprzaństwa nie można było sobie wyobrazić.
Na szczęście Tusk się nie poddał tym naciskom, chociaż był ostro krytykowany w pierwszym okresie kampanii wyborczej kiedy to PiS miał przewagę w sondażach.
Wygrane wybory to tylko uwertura do uwertury. Mam nadzieję, że i współpracę z panem prezydentem będzie potrafił ułożyć w sposób dżentelmeński i cywilizowany.
Jakość tej współpracy jest ważna dla obu panów... ale przede wszystkim dla nas obywateli. Jeśli pan prezydent pójdzie na udry z pretendentem na stolec premierowski... to może się pożegnać ze snem o reelekcji. W podobnej sytuacji jest Tusk... jeśli pójdzie na wojnę z prezydentem... nie będzie cudu który obiecał. Młodzi wyborcy zaś nie będą dociekać co było przyczyną nie spełnienia obietnic... oni czekają na efekty.
Wczoraj serwisy informacyjne wyeksponowały wypowiedź Prezesa Olejniczaka o potrzebie powołania przez nowy sejm komisji śledczej do zbadania śmierci byłej posłanki Blidy. Myślę, że opinia publiczna nie będzie miała nic przeciwko temu... Rzecz jednak w tym, że przewodniczący Olejniczak powiedział "tylko". Komisja do zbadania "tylko" sprawy śmierci posłanki Blidy. I jesli to "tylko" znaczy, że komisja nie zbada całego kontekstu sprawy, a więc sprawy mafii węglowej a tylko zajmie się ewentualnym złamaniem procedur w ABW... to będziemy mieli do czynienia z wielka manipulacją. Komisja? I owszem... ale przede wszystkim do prześwietlenia działalności mafii węglowej.
Sądzę, że samobójstwa pani Blidy nie da się wyjaśnić bez zbadania, co właściwie działo się w polskim węglu w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Myślę, że ukazanie tych mechanizmów może też być ważne dla naszej gospodarki i dla bezpieczeństwa energetycznego.
I już tak na koniec moich porannych refleksji. Wczoraj "Wprost" ujawniło, że popularny Jedrula z "Rodziny Zastępczej" aktor Dedek grający także w innych serialach był aktywnym współpracownikiem esbecji. Tu w salonie padały głosy, że po co ujawniać paskudną rolę z poza scenariusza, kogoś kto nie pełni funkcji publicznej.
Jak to po co... tacy ludzie jak p. Dedek kształtują opinię publiczną. Popularni aktorzy są uprawnionymi członkami elit.
Takich elit jak ta która parę miesięcy temu kamienowała swoją mniejszość... chcącą lustracji.
Elity, która w szale obrony swoich brudnych sumień podarła na strzępy ustawę lustracyjną przed TK... a TK temu przyklasnął.
To co wyróżnia pana Dedka z plejady naszych TW to fakt że nie idzie w zaparte, mówi:
"- Byłem TW. Pamiętam, że miałem pseudonim Papkin. Nie zamierzam walczyć z faktami. Zrobiłem podłą i nikczemną rzecz i nie będę szukał dla siebie usprawiedliwienia – mówi aktor w rozmowie z „Wprost"."
Odwaga też ma swoją wartość!
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka