Wczoraj późnym wieczorem polska opinia publiczna została zbulwersowana - prawda, ze nie wszystka. Salon już spał, albo udawał, ze śpi - informacją, że naszymi pieniędzmi będzie zawiadywał człowiek który nigdy nie płacił w Polsce podatków... i nie ma zielonego pojecia co gnębi przeciętnego obywatela nad Wisłą.
Wyborców PO zapewne bardzo ucieszy, że pieniędzmi z ich podatków zawiadywał będzie światowiec którego POLITYKA tak charakteryzuje:
"W Europie wszędzie jest u siebie. Zarówno w pięknym domu w centrum Londynu, jak w ostatnio kupionym mieszkaniu w Warszawie. W Anglii przebywa żona i studiują dzieci. Ale latem dla wszystkich domem staje się posiadłość w Prowansji."
a Dziennik pisze o nim tak: "Jan Vincent Rostowski jest angielskim ekonomistą bardziej znanym za granicą niż u nas. Służby prezydenta w ostatniej chwili chciały poznać, jakie ma obywatelstwo. Sprawdzano także, jakimi informacjami o Rostowskim dysponuje Ministerstwo Finansów. I co się okazało? Że kandydat na ministra finansów nie ma... numeru NIP ani numeru PESEL. A wszystko dlatego, że Rostowski urodził się w Anglii."
W tym kontekście dziwnie zachowuje się giełda. Zamiast wznosić się na szczyty i strzelać w górę z radości... wpadła w panikę. Komentatorzy naszego rynku akcji twierdzą, że wczoraj mieliśmy do czynienia wręcz z "rzezią małych spółek" A wczorajsza sesja miała objawy paniki. Co więcej analitycy twierdzą, że spadek indeksów GPW nie jest następstwem sytuacji na światowych giełdach, bo nastroje zarówno na rynkach w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych były wczoraj dobre.
Trudno sobie to inaczej wytłumaczyć niż tym, że jest to reakcja na oficjalne potwierdzenie zaprzysiężenia rządu w składzie podanym przez Tuska.
Odnoszę wrażenie, że inwestorzy zagraniczni wiedzą więcej o dzisiaj mającym być zaprzysiężonym nowym ministrze finansów... niż my, którzy chyba już niedługo poczujemy jego długie ręce w naszych kieszeniach. Jest to bardzo zła prognoza dla wszystkich średnich i małych przedsiębiorców. Jest to zła prognoza dla wszystkich którzy wzieli kredyty. Zdaję się, że nie tak miało to być... Obym się myliła... I to co obserwujemy na naszych rynkach i w naszej gospodarce było tylko konieczną korektą... a nie wielkim zlodowaceniem.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka