Tajwan jest wyspą o olbrzymim znaczeniu strategicznym. Także dla Stanów Zjednoczonych, jak podaje portal stosunkimiedzynarodwe.info (źródło na końcu, na stronie głównej w dziale news) od listopada mieszkańcy Tajwanu będą mogli odbywać podróże bezwizowe do USA. Ciekawa informacja zważywszy na nasze wielokrotne próby/akcje włączenia naszych obywateli do takowego przywileju ze strony Waszyngtonu. W przypadku tak małego kraju jak Tajwan jest to zaskakujące, choć małego, ale jakże silnego. Poczucie braku bezpieczenstwa powoduje, że dbają o swój stan państwa, co zwieksza ich pozycję w międzynarodowych stosunkach, gdzie wciąż żywe są realcje między stanem posiadania realnej siły. W moim przekonaniu Polska przyjmuje rolę petenta, który prosi się często dając, ale nie przedstawiając realnej siły - bo kto z nami się liczy w Europie? Częste zapewnienia od USA, ale brak pokrycia w czynach to potwierdzają, przykład kwestii Iraku:
"O negatywnym nastawieniu Stanów Zjednoczonych do polskich roszczeń ekonomicznych świadczyć może wypowiedź politologa Teda Galena Carpentera (z Instytutu Katona), który w wywiadzie dla Telewizji Polskiej 27 stycznia 2004 roku stwierdził, że "Polska nie uzyska znaczących wynagrodzeń za poparcie Ameryki w irackiej interwencji. Taka jest brutalna rzeczywistość. Ameryka nie wynagradza państw klientów niezależnie od tego jak bardzo by z nami współpracowały".*
*Ryszard Zięba, Główne kierunki polityki zagranicznej Polski po zimnej wojnie, Oficyna Wydawnicza Łośgraf, Warszawa 2012, s. 155-156.
Źródło:
http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/
pozdrawiam
SCHUMI
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka